Teri niedawno pomogła swojej córeczce Emerson (11 l.), w zdobyciu roli w filmie animowanym "Coraline". Dziewczynka użyczyła na potrzeby filmu swojego głosu, rysunkowej postaci ćmy. Mama Emerson, również pojawiła się w filmie i dubbingowała główną bohaterkę w animacji.
Hatcher przyznaje, że pomogła córce w zdobyciu wymarzonej roli, ale nie pozwoli jej na kontynuowanie przygody z aktorstwem, bo to zbyt ciężki zawód.
- Kiedy usłyszycie w filmie, jak ćmy szepczą "Coraline", to będzie właśnie głos mojej córki. Mimo to Emerson nie zostanie aktorką. To była wyłącznie zabawa - zapewniła Teri w wywiadzie udzielonym magazynowi "People".
Bardzo dobrze, że gwiazda nie chce za wszelką cenę namawiać córki do aktorstwa. Emerson jest przecież dzieckiem i ma jeszcze bardzo dużo czasu na ewentualną karierę. Poza tym, gdy dorośnie, sama zdecyduje, co będzie dla niej najlepsze.