Tomasz Terlikowski słynie jako zagorzały przeciwnik aborcji. Niedawno Krystyna Janda wyznała na antenie Radia Zet, że wiele lat temu kiedy była w ciąży lekarze uratowali jej dwukrotnie życie. Aktorka dwa razy była w ciążach zagrażających jej zdrowiu, więc podjęła dramatyczną decyzję o aborcji. Tomasz Terlikowski widzi jednak w czynie Jandy jedynie grzech, a jej zaangażowanie w walkę o prawa kobiet nazywa... wyrzutami sumienia!
- (pisownia oryginalna) Krystyna Janda przyznaje się do aborcji. I aż trudno nie dostrzec, że całe to gadanie o wolności, czarnych marszach, poniedziałkach strajowych ma przykryć wyrzuty sumienia - twierdzi Terlikowski na swoim Facebooku. - To nie żaden czarny marsz, to spotkanie kobiet dotkniętych syndromem, które chcą się przekonać, że przecież nic się nie stało. Tym bardziej trzeba się za nie modlić. Panowie, w poniedziałki różańce w dłoń - nawołuje były redaktor "Frondy".
Internauci nie kryli oburzenia wypowiedzią Terlikowskiego. Niektórzy próbowali wytłumaczyć mu o co tak naprawdę walczą kobiety, ale w jego przypadku, nie ma to chyba najmniejszego sensu, ponieważ stanowczo broni swojego stanowiska.
A Wy co sądzicie o słowach Terlikowskiego? Ma rację?
Zobacz: Krystyna Janda: według nowej ustawy już bym nie żyła!