W tym odcinku każdy trener stanął przed arcytrudnym wyborem - musiał zdecydować, kto dostanie się do czwórki występującej na żywo. O miejscu w wielkiej szesnastce marzył przecież każdy! A niestety, jak to powiedział Tomasz Kammel, krzesła Czwórki trzeba się mocno trzymać, bo łatwo z niego spaść! Choć wszyscy jurorzy musieli zdecydować, kogo zostawią w swoich drużynach, największe emocje wzbudził wybór Edyty Górniak, który wywołał szok u pozostałych członków jury: Urszuli Dudziak, Michała Szpaka, Barona i Tomsona, ale także u prowadzących i obecnych na scenie uczestników. Wokalistka łatwo ulega emocjom i nie kryje łez na wizji. Ale tym razem to pozostali oniemieli!
Choć miejsca na krzesłach były już zajęte do walki o nie stanęły jeszcze dwie osoby, w tym Anna Serafińska. Do jej pozostawienia w programie namawiali Edytę Michał Szpak oraz Urszula Dudziak. Wokalistka jednak zaskoczyła wszystkich! - Tak dobrze śpiewasz, jak piękne masz serce. Wybacz mi, nie mogę wymienić cię na żadną z moich dziewczyn - stwierdziła Górniak. Reakcja pozostałych była natychmiastowa. - Jestem mocno zaskoczony ale dziękuję za wszystko co nam dałaś dzisiaj w programie - wyznał Tomasz Kammel. - What?! - kilkukrotnie powtórzył zszokowany Michał Szpak. - Tego chyba nie spodziewał się nikt - podsumował Maciej Musiał. Rezygnacja z Anny Serafińskiej była zadziwiająca głównie dlatego, że jej występ można z łatwością ocenić jako jeden z lepszych w grupie Edyty! Dla pozostałych uczestników jurorka była niezwykle łaskawa. - Ignasiu, ty masz niezwykły potencjał. Ze wszystkich wystąpień, które słyszałam, to wystąpienie było najsłabsze. Ponieważ ja znam ten potencjał zapraszam ciebie do live'ów. Muszę się rozstać z jedną z dziewczyn moich, to jest bardzo trudna decyzja, natomiast pomyślałam sobie, że jedyną osobą, z którą mogłabym się pożegnać to jest prawie twoja rówieśniczka Ola - oznajmiła 16-letniemu chłopakowi.
A czy Wy zgadzacie się z takim werdyktem?