Tina Turner została znaleziona nieprzytomna w hotelowym pokoju w Los Angeles o czym zawiadomiono Departament Policji w Los Angeles o godzinie 18.30 tamtejszego czasu, donosi portal jastrzabpost.pl. Osoba, która poinformowała o zdarzeniu, twierdzi że gwiazda była nieprzytomna i nie reagowała na bodźce.
Guy Oseary menedżer wokalistki powiedział, że Tina już podczas występu w MGM Grand Garden Arena skarżyła się na swoje złe samopoczucie. Jednocześnie podkreśla, że przyczyną jej stanu zdrowia na pewno nie jest przedawkowanie leków. Kolejne koncerty z udziałem gwiazdy zostały odwołane.
Z najnowszych informacji mediów wynika, że wokalistka czuje się już lepiej i przebywa w domu razem z bliskimi. Tina podziękowała za wsparcie i zapewniła, że na bieżąco będzie informowała o swoim stanie zdrowia.
Zobacz: Dramatyczny apel Kory: Nie stać mnie na leki. Pomóżcie!