Tłumy na pogrzebie Zającówny. Pożegnali ją w specjalny sposób

2024-11-07 15:30

W drugi dzień pogrzebu Elżbiety Zającówny, na cmentarzu w Krakowie pojawił się ogromny tłum ludzi. Nie tylko bliscy i przyjaciele aktorki przyszli ją pożegnać. Widać wyraźnie, że gwiazdę "Vabanku" przybyli odprowadzić fani, którzy nigdy nie zapomną, jak wspaniałą była osobą. Uwagę zwraca niecodzienny sposób pożegnania z Zającówną.

Ostatnie "przytulenie" Zającówny

Na cmentarzu w Krakowie, w drugi dzień uroczystości pogrzebowych Elżbiety Zającówny pojawił się ogromny tłum. Widać wyraźnie, że nie tylko najbliższa rodzina, gwiazdy, przyjaciele aktorki znaleźli czas, aby odprowadzić ją na miejsce spoczynku. Urna z prochami gwiazdy była przewożona przez całą Polskę i pomimo faktu, że nie wszystkim łatwo było dojechać na krakowski cmentarz, ogrom żegnających Zającównę ludzi jest poruszający. Wszyscy żegnali też swoją ukochaną mamę, żonę i kochaną aktorką w bardzo nietopowy sposób. Można odnieść wrażenie, że po raz ostatni chcieli ją "przytulić". 

Dzień wcześniej, 6 listopada Elżbieta Zającówna została pożegnana przez męża, córkę i przyjaciół podczas mszy, która odbyła się w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie. W czwartek 7 listopada 2024 roku urna z prochami gwiazdy spoczęła w rodzinnym grobie. Na cmentarz w Krakowie przybył ogromny tłum. Uwagę zwraca specjalny sposób, jaki wybrali żałobnicy, aby po raz ostatni "dotknąć" aktorki. 

Tak bardzo kochali Zającównę

Podczas pogrzebu do urny podchodzili członkowie rodziny, największe gwiazdy show-biznesu i obejmowali ją, poklepywali na do widzenia, tak jakby ściskali ukochaną Elżbietę po raz ostatni. Te niezwykle poruszające sceny zobaczycie w naszej galerii zdjęć.

Kiedy ksiądz w pożegnalnych słowach wspomniał Elżbietę Zającównę w "Seksmisji", żałobnicy mieli łzy w oczach. Jeżeli pani Elżbieta patrzy gdzieś z góry na swoje pożegnanie, może być szczęśliwa i dumna, że tak wielu ludzi ją pokochało.  

Najbliższa rodzino, bracia i siostry, gromadzi nas smutna uroczystość, która w pewnym sensie rozpoczęła się wczoraj w Warszawie. Rozdawana była karteczka z różą, na której było napisane: "do domu wracam jak strudzony pielgrzym". Bo tak myślała nasza zmarła siostra Elżbieta. Wiele pytań ciśnie nam się do ust. Nasza siostra Elżbieta była kimś wyjątkowym, bo w życiu społecznym aktorzy odgrywają specyficzną rolę. Pamiętam ja z filmu "Seksmisja" - piękna, młodą... W człowieku jest człowiek cielesny i człowiek duchowy, dzięki temu jest możliwa sztuka, dzięki temu jest możliwe aktorstwo. Pojęcie piękna stosuje się zarówno do człowieka cielesnego jak i wewnętrznego - powiedział ksiądz podczas nabożeństwa żałobnego.

Zobacz także: Pogrzeb Elżbiety Zającówny. Aktorka miała aż dwie msze. To się nie zdarza!

Tłum żałobników na pogrzebie Elżbiety Zającówny

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają