Andrzej Grabowski o śmierci Kipiel-Sztuki
Andrzej Grabowski i Marzena Kipiel-Sztuka stworzyli niezapomniany duet małżonków w serialu "Świat według Kiepskich". Kiedy aktorka nagle odeszła z powodu raka płuc, świat fanów zapłakał rzewnymi łzami. Pożegnaniom w sieci nie było końca, a na uroczystość w Legnicy przyszły ogromne tłumy. Niestety, ze świata Kiepskich obecna była tylko Renata Pałys, przyjaciółka zmarłej, aktorka grająca Paździochową. Wszyscy zauważyli brak najważniejszej osoby - Andrzej Grabowski nie przyjechał na pogrzeb.
Grabowski: "Wiedziałem, że z Marzeną jest źle"
- Wiedziałem, że z Marzeną nie jest dobrze, ale myślałem, że z tego wyjdzie, w końcu była młodą osobą, miała 58 lat, za parę miesięcy skończyłaby 59. To nie jest wiek, kiedy się umiera – wyznał Pudelkowi Grabowski zaraz po śmierci Kipiel-Sztuki. Przy tej okazji aktor wcielający się w Ferdynanda Kiepskiego, męża Halinki powiedział, jak pracowało mu się z Kipiel-Sztuką. - Z Marzeną pracowało mi się raz lepiej, raz gorzej – jak to zwykle bywa na planie. Nie ma zasady, że na planie jest tylko źle, albo tylko dobrze. Tak samo jest w przypadku ludzi – człowiek nie jest tylko dobry, albo tylko zły. Raz bywa dobry, a raz zły. Podobnie ja, jak i wszyscy. Raz na planie z Marzeną było świetnie, raz było fantastycznie, raz było gorzej, raz się kłóciliśmy o coś tam, częściej się ze sobą zgadzaliśmy. Normalna praca jak wszędzie – jak w biurze, jak w kopalni…
Grabowski o przemijaniu
Dlaczego Andrzej Grabowski nie dojechał na pogrzeb Kipiel-Sztuki? Na to pytanie odpowiedzi nie ma, bo gwiazdor ma od wielu dni wyłączony telefon. W rozmowie z "Faktem" zdążył jeszcze powiedzieć, że ostatnio najbliższe są mu myśli o przemijaniu. 72-letni Andrzej Grabowski jest mocno zasmucony faktem, że odchodzą jego koledzy.
- Ja nie tylko ich wspominam, bo przecież w moim może nie matuzalemowym życiu, ale jednak już długim, odeszło tylu moich znajomych, tylu moich kolegów aktorów - i nie tylko aktorów… Pamiętam słowa mojego teścia, bardzo leciwego pana, który mówił: "Ja już właściwie nie mam po co żyć, bo ja już nie mam żadnego swojego kolegi. Wszyscy już poumierali i wszyscy są nowi, wszyscy są młodzi. Świat jest inny - wyznał w rozmowie z "Faktem" Grabowski. - Ja nie chcę mówić, że tak jest i w moim przypadku, niemniej... bolesny jest nie tylko 1 listopada, ale i co sobie przypomnę o Darku (Gnatowskim), który zmarł w kwiecie wieku - miał 59 lat. To nie jest wiek do umierania. Piotrek Machalica, jeszcze młodszy…