Krzysztof Pieczyński od lat ostro walczy z Kościołem Katolickim. Jego fani twierdzą, że robił to, zanim było to modne. - Kościół sprzedaje ludziom bajkę, która nie ma miejsca. Nie ma możliwości żeby awatar był wyposażony w takie cechy, jakie Kościół usiłuje wmówić ludziom, ze był wyposażony Chrystus - mówił na przykład w programie "Skandaliści" prowadzonym przez Agnieszkę Gozdyrę. Legendarny Bruno z "Na dobre i na złe" przekonywał też, że papież powinien stanąć przed Trybunałem w Norymberdze, aby odpowiedzieć za wszystkie zbrodnie kościoła katolickiego popełniane na przestrzeni wieków. - To jedyne miejsce, które pasuje do rozmiarów zbrodni popełnionych przez Kościół - szokująco ocenił Krzysztof Pieczyński. 66-letni aktor, który w latach 80. i 90. występował nawet w hollywoodzkich produkcjach (Krzysztof Pieczyński przez 11 mieszkał w USA), jakiś czas temu ograniczył aktywność w mediach społecznościowych. Nie widać go też w nowych filmach i serialach. Być może jego czas pochłania działalność w stowarzyszeniu Polska Laicka, które powstało z jego inicjatywy. Zobacz w naszej galerii, jak przez lata zmieniał się Krzysztof Pieczyński, czyli słynny Bruno z "Na dobre i na złe".
To, co robi Krzysztof Pieczyński, może przerażać! Co się dzieje z legendarnym Brunem z Na dobre i na złe?!
2023-08-02
18:14
Krzysztof Pieczyński swego czasu był jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Wielką popularność przyniosła mu rola legendarnego Bruna w serialu "Na dobre i na złe". W ostatnich latach aktor mocno zaangażował się na innym polu. To, co robi Krzysztof Pieczyński, może przerażać, przede wszystkim tych, którzy są blisko związani z Kościołem.
Radosław Majdan o radach dotyczących wychowania jego syna