Beata Ścibakówna i Jan Englert to prawdziwi podróżnicy. Najpierw, standardowo, wybrali się na plażę w Juracie, a teraz zwiedzają słoneczną Grecję. Nie wiadomo jednak, czy będą ten wyjazd wspominać z sentymentem po tym, co właśnie wydarzyło się w mediach społecznościowych aktorki. Wrzuciła bowiem na swój profil obszerną fotorelację, na której widać między innymi, jak para podróżuje na osiołkach. Wsiedli na zwierzęta, żeby dojechać na nich do greckiego Akropolu. To nie spodobało się internautom, a także innej gwieździe, jaką jest Kayah. Wokalistka postanowiła zwrócić im uwagę w kulturalny sposób. "Co do osiołków, to mi żal , ale pięknie w ogóle wyglądasz", napisała Kayah. Na odpowiedź Beaty Ścibakówny nie trzeba było długo czekać, ale tak naprawdę dolała tylko oliwy do ognia. Ludzie są wściekli.
To, co Ścibakówna i Englert wyprawiali na osłach, rozwścieczyło internautów! Nawet Kayah im dopiekła
Beata Ścibakówna odpowiedziała na wiadomość Kayah, pisząc na Instagramie, że jej również jest żal osiołków, ale "przede wszystkim myśli o zdrowiu męża", jakim jest Jan Englert. To od razu rozpętało burzę w komentarzach.
- To po co wybieracie Państwo taką wycieczkę, skoro zdrowie nie pozwala? Biedne zwierzęta... - napisała jedna z internautek, a inni jej przyklasnęli. W tradycyjnych mediach, które zdążyły o tym napisać, też nie brakuje krytycznych komentarzy wobec pary.
A Wy, po której jesteście stronie? Zobaczcie zdjęcia i oceńcie sami.