To, co zrobił ksiądz na pogrzebie Janusza Rewińskiego, odbiera mowę! Żałobnicy stali jak wryci

2024-06-07 15:08

Pogrzeb Janusza Rewińskiego odbył się w piątek, 7 czerwca, w warszawskiej Radości. Specjalną żałobną mszę świętą odprawił zaprzyjaźniony z aktorem kapłan. To, co ksiądz zrobił na pogrzebie Janusza Rewińskiego, odbiera mowę. Żałobnicy stali jak wryci, słuchając niezwykłego kazania. Duchowny sprawił, że ostatnie pożegnanie słynnego "Siary" z "Kilera" miało szczególny wymiar.

Pogrzeb Janusz Rewiński

i

Autor: Brunner

Pogrzeb Janusza Rewińskiego. Ksiądz osobiście znał aktora

Pogrzeb Janusza Rewińskiego odbył się sześć dni po jego śmierci. Wiadomość o uroczystościach pożegnalnych ojca przekazał Jonasz Rewiński, dziennikarz TVP. Ostatnie pożegnanie aktora rozpoczęło się w kościele pw. Matki Boskiej Anielskiej w Radości. Potem żałobnicy przenieśli się na pobliski cmentarz, gdzie spoczął Janusz Rewiński. Jeszcze w kościele specjalny list od Andrzeja Dudy odczytał jego doradca społeczny Tadeusz Deszkiewicz. Później wzruszające kazanie wygłosił ksiądz, który osobiście znał Janusza Rewińskiego. Być może właśnie dlatego słowa kapłana brzmiały tak niezwykle. Ksiądz przekazał pilną wiadomość o tym, że równo miesiąc po śmierci Janusza Rewińskiego (1 lipca) odbędzie się specjalna msza św. za duszę zmarłego. Z kolei w trakcie kazania przemawiał tak, że ludziom odebrało mowę.

W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Janusza Rewińskiego

Ksiądz na pogrzebie Janusza Rewińskiego: "To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych"

Żałobnicy stali jak wryci, słuchając kapłana. - Dla niego czas na ziemi się zakończył. (...) Najpierw zrodził go sobie w sercu i posłużył się jego rodzicami tu na ziemi. Pan Bóg zabiera ludzi do siebie w najlepszym momencie - zaznaczył duchowny. - Na pogrzebach łatwiej się mówi niż na ślubach, bo na pogrzebach nie da się uciec od myśli o kruchości i przemijaniu naszego życia - kontynuował i podkreślił, że "życie Janusza Rewińskiego zmienia się, ale się nie kończy".  - To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nie było i nie będzie drugiego takiego Janusza. Już nie będzie można cieszyć się jego obecnością - dodał ksiądz. Na koniec zwrócił uwagę na to, że "Janusz kochał życie i bardzo się go kurczowo trzymał, ale chciał już wracać do tego świata". - Wybrał życie wieczne - podsumował kapłan. 

Tak żył pod koniec Janusz Rewiński. Umierał z dala od ludzi
Czy warto zaplanować własny pogrzeb? Jak oswoić się z myślą o śmierci? Agnieszka Beczek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają