Syn Wojciecha Młynarskiego na Sopot Festival wzruszył widzów. Ludzie płakali
Jan Młynarski był gwiazdą tegorocznego Sopot Festival. Występ syn legendarnego poety i autora tekstów wzbudził wielkie zainteresowanie zgromadzonych w Operze Leśnej widzów. Po skandalu, jaki wywołała podczas Sopot Festival, Katarzyna Nosowska, ludzie liczyli na to, że ostatni dzień festiwalu obędzie się bez negatywnych emocji. Syn Wojciecha Młynarskiego stanął na wysokości zadania. Nie tylko kapitalnie zaśpiewał niezapomniany kawałek "Jesteśmy na wczasach", lecz zrobił coś, co widzowie i słuchacze Sopot Festival zapamiętają na lata. Jan Młynarski prosto ze sceny zdecydował się powiedzieć coś bardzo osobistego. - Proszę o brawa dla kogoś, kto kochał Sopot. To w jego imieniu dzisiaj występuję. Trzy i pół tysiąca piosenek napisał dla was - mówił syn legendy polskiej muzyki. Cały Sopot od razu się wzruszył, a widzowie przed telewizorami płakali i wspominali Wojciecha Młynarskiego.
Jan Młynarski nagrał płytę o szokującym tytule
Jan Młynarski przez lata znajdował się w cieniu swoich od lat związanych z show-biznesem sióstr: Agaty Młynarskiej i Pauliny Młynarskiej. Ostatnio artysta nagrał mową płytę o szokującym tytule "Narkotyki". Na szczęście nie chodzi o używki. - Narkotyki to piosenki. Mamy do czynienia z bardzo pojemnym słowem, które odnosi się do substancji odurzających, ale może być też metaforą i jest nią na tej płycie. Stąd tytuły utworów – "Haszysz", "Opium", "Nikotyna", "Morfina". Każda z wymienionych piosenek liczy ponad 100 lat. Każda opowiada o miłości, no bo przecież miłość też jest narkotykiem. Kontrowersyjny tytuł albumu to dobra okazja, żeby się do czegoś przyznać: od wielu lat jestem uzależniony od piosenek - zdradził syn Wojciecha Młynarskiego. w rozmowie z portalem Dziennik.pl. W naszej galerii prezentujemy zdjęcia Jana Młynarskiego z ojcem i siostrami: Agatą Młynarską i Pauliną Młynarską.