- A co? Prywatnie nie można się napić? - dziwi się matka Rafała w rozmowie z "Super Expressem".
Pani Monika nie wiedziała jednak, że Rafał, który w sobotnie południe jechał na warszawskie lotnisko Okęcie, wpadł w ręce drogówki. Awanturował się z policjantami, bo - jak się okazało - był pijany.
Przeczytaj koniecznie: Rafał Olbrychski STRACIŁ PRAWO JAZDY - prowadził samochód po pijaku
- Dowiaduję się tego od pani - przyznaje. - Proszę mnie nie pytać jako matki o to, czy się martwię o syna, to absurdalne pytanie i moja prywatna sprawa - tłumaczy pani Monika.
Policjanci zabrali prawo jazdy Rafałowi. Ale to nie koniec konsekwencji. Za to wykroczenie czeka go jeszcze grzywna. Przebywający obecnie na wakacjach Olbrychski czeka na termin rozprawy, na której sąd zadecyduje o wysokości kary.