Media zalewają wiadomości o telewizyjnych rewolucjach. W ciągu kilku ostatnich dni z pracy w TVP zrezygnowała Marzena Rogalska, a Igor Sokołowski zwolnił się z TVN24. Tym razem niepokojące wieści na temat Polsatu.
Mówi się, że i tą stację spotkają poważne zmiany. O posadę drżeć ma Agnieszka Hyży, Maciej Dowbor, a nawet Krzysztof Ibisz, który bez wątpienia jest najbardziej rozpoznawalnym prezenterem w Polsce.
ZOBACZ: Tak wygląda córka Huberta Urbańskiego! Nie uwierzycie ile ma lat i czym się zajmuje
Wszystko dlatego, że wątpliwa jest kolejna seria "Tańca z Gwiazdami", którą Krzysztof Ibisz prowadzi od 2014 roku - czyli odkąd program emitowany jest w Polsacie.
Gwiazdy zatańczyły już w 11 edycjach show, a co z kolejną? Pandemia koronawirusa pokrzyżowała wszystkim plany. I choć osoby z otoczenia mówią, że akurat Krzysztof Ibisz jest bezpieczny, on sam zaczyna się niepokoić:
Zobaczymy, jak to będzie. "Taniec z gwiazdami" jest w 100 proc. programem na żywo. Nasza ostatnia edycja trwała rok. Na jesieni, kiedy ta pandemia po tym letnim zelżeniu znowu się rozpędziła, my jadąc na program, nie wiedzieliśmy, czy on będzie. Robiliśmy testy. Każdy z nas tak naprawdę mógł mieć test pozytywny, to nie od nas zależy. Nie wiadomo, na kogo trafi. To była stresująca rzecz, więc zobaczymy, co postanowią nasi szefowie [...] Jest to jednak ryzyko, bo to program na żywo. My przychodzimy, testujemy się i nagle okazuje się, że ktoś nie może wziąć udziału - powiedział w rozmowie z portalem Jastrząb Post.