Księżna Diana nie cieszyła się sympatią członków rodziny królewskiej i na dworze czuła się bardzo samotna. To sprawiło, że kobieta zaczęła cierpieć na depresję, a także bulimię. Po latach upokorzeń i znoszenia zdrad męża, postanowiła opowiedzieć publicznie swoją historię. Szczerość pozwoliła jej zdobyć sympatię ludu i stać się ulubienicą prasy.
31 sierpnia 1997 roku kochana przez lud księżna Diana zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu. O spowodowanie jej śmierci został oskarżony pijany ochroniarz Henri Paul. Mężczyzna rozbił mercedesa o betonowy słup tuż po tym, jak wjechał w tunel mieszczący się pod Sekwaną. Choć dowody wskazywały na wypadek, to wciąż piętrzą się teorie spiskowe na ten temat. Niedawno hakerzy z Anonymous, grupy aktywistów internetowych, postanowili ujawnić nowe informacje dotyczące śmierci Lady Di. Twierdzą oni, że to Windsorowie zaplanowali zabójstwo księżnej Walii. Diana miała szantażować rodzinę królewską dowodami, potwierdzającymi ich udział w przestępczej działalności Jeffrey'a Epsteina i być w posiadaniu nagrań wiążących rodzinę królewską z handlem ludźmi. Interesujące, że w ostatnich miesiącach właśnie o takie czyny i gwałty na nieletnich został oskarżony syn królowej - książę Andrzej.
Z niecierpliwością czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Choć od śmierci księżnej minęły już 23 lata, to sprawa ta wciąż budzi duże emocje.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj