Po tym jak płyta Justyny Steczkowskiej pojawiła się w jednym ze sklepów internetowych, fani zaczęli przecierać oczy ze zdumienia. "Czy to na pewno poprawna cena?", "To musi być błąd, płyta za 130 zł?! Chyba powinno być 30 zł!", "Czy ona oszalała?! 130 złotych za płytę?! W głowie jej się poprzewracało".
Sprawdziliśmy... – Cena albumu nie jest wynikiem błędu. Jak podkreśla sama artystka, mamy tu do czynienia z wyjątkowym limitowanym wydaniem, dostępnym jedynie w 1000 egzemplarzy. Justyna Steczkowska oddaje w ręce swoich fanów płytę CD w opakowaniu wielkoformatowym, wyprodukowanym na ekskluzywnym metalizowanym papierze – mówi nam Monika Marianowicz z sieci Empik.
Na podobne wydanie płyty zdecydowała się ostatnio Natalia Kukulska (46 l.). Tyle, że cena była o 100 zł niższa. Widać jednak, że brak jest zainteresowania twórczością Steczkowskiej. Po kilkunastu dniach, album mimo ograniczonego nakładu wciąż jest w sprzedaży. Osoby, które miały już okazję zapoznać się z zawartością, nie kryją swojego rozczarowania. "Chyba najsłabsza płyta Justyny", "Bez pomysłu, bez koncepcji, niespójny, mało w nim Justyny", "Ilość banałów i komunałów w tekstach przekracza wszelkie pojęcie" - piszą rozżaleni na specjalnym forum. Czyżby sprawdziło się powiedzenie, że nie zawsze cena idzie w parze z jakością?
Ile kosztują płyty konkurentek Justyny Steczkowskiej? Ewa Farna - 43,99 zł, Natalia Nykiel - 41,99 zł, Sarsa - 46.99 zł, Marie - 39.99 zł, Natalia Przybysz - 46.99 zł.