We wrześniu 2021 roku policja zatrzymała Beatę Kozidrak, gdy ta prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Krótko po incydencie ze swoim udziałem gwiazda deklarowała, że jest gotowa ponieść konsekwencje tego wybryku, jednak gdy w październiku 2021 roku zapadł wyrok, odwołała się, twierdząc, że jest on zbyt surowy.
Kolejna rozprawa miała odbyć się w marcu 2022 roku, jednak gwiazda Bajmu nie stawiła się w sądzie. Ostatecznie Beata Kozidrak usłyszała wyrok w dniu swoich urodzin, 4 maja 2022 roku. Musi zapłacić 50 tys. zł grzywny i 20 tys. zł świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Artystka otrzymała także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 5 lat.
Wyrok Beaty Kozidrak może ulec zmianie
Zdaniem części fanów oraz prokuratury kara, jaka została nałożona na Beatę Kozidrak, jest "rażąco łagodna". Podczas rozmowy z "Super Expressem" Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie zapowiadała, że do sądu wpłynie wniosek o uzasadnienie wyroku, a także odwołanie.
W komentarzu dla "Party" Aleksandra Skrzyniarz zapewniła, że prokuratura podjęła już odpowiednie kroki.
"W przedmiotowej sprawie sporządzana jest przez prokuratora apelacja od nieprawomocnego wyroku skazującego Beatę K." - zadeklarowała.
Polecany artykuł:
Beata Kozidrak usłyszała wyrok sądu 4 maja. Sprawa nie jest jednak przesądzona, a wokalistka Bajmu nie może jeszcze odetchnąć z ulgą, prokuratura walczy bowiem o zaostrzenie nałożonej na artystkę kary.
AKTUALIZACJA
Sąd Okręgowy w Warszawie otrzymał apelację od wyroku. Jak podaje Onet, rzecznik Prokuratury Okręgowej podkreśliła, że "Właściwa ocena okoliczności mających wpływ na wymiar kary prowadzi do wniosku, że wobec oskarżonej Beaty P. [Pietras, tj. prawdziwe nazwisko Beaty Kozidrak - przyp. red.] należy orzec karę surowszą - karę ograniczenia wolności, jak również surowszy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, czego domaga się oskarżyciel publiczny w złożonej apelacji".