Sara Müldner grała Julkę w "Na dobre i na złe". Widzowie ją kochali
Sara Müldner z miejsca została pokochana przez liczne grono fanów serialu "Na dobre i na złe". Urocza dziewczynka szybko stała się jedną z kluczowych postaci w produkcji TVP. Mało kto wie, że rola Julki, czyli adoptowanej córki doktor Zosi granej przez Małgorzatę Foremniak, nie była serialowym debiutem niezwykle utalentowanej Sary Müldner. Zanim dziewczynka trafiła do "Na dobre i na złe", wystąpiła w serialu "Trzy szalone zera". Później z kolei zagrała m.in. w filmie "Chopin. Pragnienie miłości". Wszyscy byli przekonani, że przed młodziutką gwiazdą rysuje się wielka kariera filmowa. Jej życie jednak potoczyło się inaczej, choć 35-letnia dziś Sara Müldner pewnie jeszcze ostatniego słowa w aktorstwie nie powiedziała. Dlaczego jej kariera nagle zahamowała?
Sara Müldner wyjechała do Paryża. Po powrocie do kraju czekała ją niemiła niespodzianka
Była gwiazda hitu TVP odniosła się kiedyś do tego w rozmowie z portalem naTemat.pl. - Wszystko zmieniło się, gdy zrobiłam maturę i zrezygnowałam z serialu "Na dobre i na złe". Wyjechałam do Paryża, do szkoły aktorskiej, do której dostałam się z pierwszą lokatą. Gdy skończyłam szkołę, wróciłam do Polski i musiałam zmierzyć się z "nową normalnością" - wyjawiła Sara Müldner. W kraju czekała ją niemiła niespodzianka. - Mogłam liczyć tylko na nieciekawe rólki w serialach, które niezbyt mnie interesowały. Okazało się, że w ciągu kilku lat rynek się zmienił, coraz mniej istotny jest talent i dorobek aktorski, ich miejsce zajęła umiejętność promowania siebie - dodała z nutką żalą aktorka. Sara Müldner od czasu występów w "Na dobre i na złe" mocno się zmieniła, ale nadal ma w sobie ten dziecięcy urok znany z czasów, gdy grała słodką Julkę.