Karolina Gilon rozpoczynała karierę jako modelka w tvn-owskim programie. Z czasem postanowiła jednak opuścić stację-matkę i rozpoczęła romans z Polsatem, który trwa do dziś. Gwiazda zapewne nie narzeka, że podjęła tak odważny krok w karierze, ponieważ jest aktualnie jedną z głównych prezenterek tejże telewizji. Wszystko mogło potoczyć się jednak zupełnie inaczej, gdyby nie wygrała castingu na prowadzącą "Love Island", a było blisko, ponieważ o posadę konkurowała z inną znaną modelką.
Karolina Gilon sprzątnęła Sandrze Kubickiej fuchę sprzed nosa!
Mowa o Sandrze Kubickiej (27 l.), która starała się o pracę w "Love Island". Wszystko wydało się podczas rozmowy Karoliny Gilon z reporterem Pomponika.
- Na castingu byłam chora, miała anginę. To było straszne. Siedziałam w domu i mówiłam, że nie idę, bo się ośmieszę. Nagle spojrzałam na szafę i zobaczyłam czerwoną sukienkę, która już kiedyś przyniosła mi szczęście, włożyłam ją i poszłam, ale było ciężko. (...) Słyszałam, jakie kontrkandydatki były na castingu, ale, sorry, ktoś był lepszy. Ja nawet nie wiedziałem, że z nią [Sandrą Kubicką - przyp. red.] konkuruję. Nie wiedziałam, kto jest na castingu - stwierdziła, pozdrawiając modelkę.
Reporter dopytywał, czy jej pozycja jest tak silna, że nie boi się o utratę pracy.
- Nie oddam tego formatu, będę walczyła jak lwica, a tak serio, to nigdy nic nie jest pewne, różne rzeczy przychodzą do głowy, ale tak dużo daję serca swoim programom, że, kurczę, oknami bym waliła po tej polsatowskiej wieży (śmiech). Jeśli jakaś osoba ma chrapkę na "Love Island" albo "Ninja Warrior" to, niestety, nie poddam się - dodała.
Finał szóstej edycji randkowego show Polsatu odbył się na początku października. Prowadząca nie ukrywa, że bardzo odczuła powrót ze słonecznej Hiszpanii i chętnie by znów do niej wyleciała, co stanie się już niebawem, ponieważ Polsat potwierdził, że wiosną 2023 roku wyemituje siódmy sezon "Love Island". Czekacie na kolejne dramy i konflikty głodnych sławy i miłości celebrytów?