To prawdziwie czarna seria. Hanna Śleszyńska poinformowała o śmierci kolejnego wybitnego artysty

2024-06-07 22:34

Po czarnym maju nadszedł niestety jeszcze czarniejszy czerwiec. Jeszcze nie wyschły łzy po ostatnim pożegnaniu Janusza Rewinskiego i porażającej informacji o nagłej śmierci Barbary Sienkiewicz, a docierają do nas kolejne smutne wieści. Hanna Śleszyńska pożegnała w emocjonalnym wpisie kolejnego wybitnego artystę. Jan Szurmiej - wspaniały aktor, reżyser i choreograf zmarł 3 czerwca.

Hanna Śleszyńska

i

Autor: AKPA

Jan Szurmiej miał w swoim dorobku ponad 100 realizacji reżyserskich, a także wiele ról filmowych i telewizyjnych. Zagrał między innym w "Pannie z mokrą głową", "Blisko, coraz bliżej" oraz "Austerii". Był synem aktora i reżysera oraz wieloletniego dyrektora Teatru Żydowskiego w Warszawie Szymona Szurmieja. W czasie swojej kariery związany był między innymi z warszawskim Teatrem Żydowskim, Teatrem Muzycznym Operetki Wrocławskiej oraz Operą Wrocławską i warszawskim Teatrem Roma. 

Jan Szurmiej nie żyje. Hanna Śleszyńska w pożegnalnym wpisie

Hanna Śleszyńska zamieściła pożegnalny wpis na Instagramie, wspomnienie o zmarłym koledze. "Tuż po studiach brałam udział w spektaklu Leny Szurmiej, siostry Janka „Niebo Zawiedzionych”. Śpiewaliśmy songi Brechta w tłumaczeniu Roberta Stillera, do wielu nowych tekstów muzykę skomponował Janusz Tylman. Próby mieliśmy na początku w Teatrze Żydowskim. To był niezapomniany czas, spotkania, rozmowy ( Michał Bajor, Agnieszka Fatyga, Ela Kamińska, Tadeusz Chudecki, Janek Szurmiej, Lena Szurmiej i ja). Potem dołączyli do nas Krystyna Janda i Gerardo Ojeda i spektakl graliśmy na Małej Scenie Teatru Ateneum (...) To były fajne czasy i fajne emocje… I za to wszystko Janku ogromnie dziękujemy… Całej Rodzinie i Bliskim najszczersze kondolencje..."- czytamy we wpisie. "Janek był niezwykle ciekawym człowiekiem i artystą! Kochał pracować i kochał aktorów. Spoczywaj Janku w pokoju! Dużo dobrego po sobie zostawiłeś ! Możesz spać spokojnie" - dodał Piotr Gąsowski w komentarzu, w  którym również wspominał, jak wspaniale pracowało się z Janem Szurmiejem. 

Gwiazdy ze łzami w oczach żegnają Janusza Rewińskiego. "Ruszała kamera i program nagrywał się sam"
Joanna Kołaczkowska. Pierwsza taka rozmowa na poważnie. MELLINA - Meller

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki