Artur Barciś i Beata Barciś są małżeństwem dokładnie od 37 lat. On - aktor, ona - montażystka filmowa. Niemal od razu zaiskrzyło. Barciś kojarzony jest przede wszystkim z roli Tadeusza Norka w "Miodowych latach", choć jego kariera wykracza znacznie poza ten popularny serial. Ogromną sławę dał mu też udział w formacie "Ranczo", w którym zagrał Arkadiusza Czerepacha. Swoją przyszłą żonę poznał w 1983 roku na planie serialu "Pan na Żuławach". 28-letni wówczas aktor już był znany za sprawą roli w "Znachorze". Chemia między parą, jak sam mówi Barciś, była "od razu". W 1986 roku para wzięła ślub w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na Nowym Mieście w Warszawie, a trzy lata później na świat przyszedł ich syn Franciszek. Mimo tego, że para powiedziała sobie sakramentalne "tak" przed Bogiem, to Artur Barciś po 35 latach małżeństwa z Beatą i tego, co przyrzekał w kościele, niespodziewanie podjął decyzję, której wiele osób mu nie wybaczy.
To przeraźliwie smutne, co Artur Barciś zrobił po 35 latach małżeństwa z Beatą. Wiele osób mu tego nie wybaczy
Artur Barciś po 35 latach małżeństwa z Beatą Barciś, w 2021 roku, postanowił zrobić coś wbrew temu, co obiecał w kościele podczas ślubu: odrzucił religię. W głośnym wywiadzie dla portalu "Plejada" przyznał się, że odszedł z Kościoła Katolickiego. Wiele osób, dla których jest to ważna, nierozłączna wręcz część małżeństwa kościelnego, mu tego nie wybaczy. Ale Barciś chciał pozostać w zgodzie ze sobą.
- Niedawno przeczytałem wywiad, którego nigdy nie udzieliłem. Wyszedłem w nim na żarliwego katolika, wręcz dewotę. Podczas gdy ja z Kościołem już dawno się pożegnałem. Coś okropnego - mówił Artur Barciś w "Plejadzie". -
Aktor nie zdradził, dlaczego zdecydował się na taki krok. W opublikowanym niedawno oświadczeniu Artur Barciś zadeklarował, że nie dokonał aktu apostazji, tylko po prostu przestał chodzić do kościoła, jak większość Polaków. Dodał żartobliwie, że zamiast tego, woli chodzić do lasu. Fani mają nadzieję, że ta decyzja nie wpłynęła na wartości i małżeństwo Barcisiów, trzymając kciuki za kolejne, szczęśliwe lata w miłości.