Dorota Wellman i Marcin Prokop z TVN związani są od 2007 roku, dokąd przeszli z "Pytania na śniadanie", w którym pracowali od 2002 roku. Jak się okazuje wcale nie musieli dalej prowadzić wspólnie "Dzień dobry TVN", bowiem trwały prace nad ich rozdzieleniem. Mariusz Walter, współzałożyciel TVN, nie widział ich duetu jako pary prowadzących . – Wymieszał nas ze wszystkimi. (…) Cały czas kombinował jak poukładać te puzzle. Przeszliśmy się na zdjęcia próbne, w ogóle nie mieliśmy z tym problemu. I okazało się jednak, że po co to eksperymentować? Po co robić te kombinacje, jak i tak najlepiej my gramy ze sobą? - mówiła Wellman u Andrzeja Sołtysika.
Kariera Doroty Wellman i Marcina Prokopa mogła być zagrożona, gdy stery przejął Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN. Wszystko dlatego, że nie pałał sympatią do prezenterów. - Edward Miszczak odebrał telefon i powiedział, że jest zainteresowany, choć nas nie lubi. Naprawdę cytuję, on to wie przecież. Łatwo sprawdzić u źródła - wyjawiła dziennikarka.
Temat rozmowy zszedł także na konkurencję "Dzień dobry TVN", czyli "Pytania na śniadanie". Dorota Wellman nie kryła zdziwienia zmianami w śniadaniówce TVP. Jedna sprawa szczególnie jej się nie podobała. - Jestem oburzona zwolnieniem kobiety w ciąży. Jest to sprawą brzydką, nieprzyzwoitą wobec kobiety w ciąży - powiedziała prezenterka o potraktowaniu Małgorzaty Tomaszewskiej, która termin porodu ma za dwa tygodnie.
Przypomnijmy, że pierwszym gościem Andrzeja Sołtysika w jego nowym programie była Anna Kalczyńska, jego była prezenterka z "Dzień dobry TVN". To tam wyjawiła, że wyjeżdża z Polski do Wietnamu na długi czas.