Janusz Rewiński to polski aktor i satyryk. Zasłynął z roli ganstera w kultowych komediach Kiler i Kiler-ów 2-óch. Stefana Siarę Siarzewskiego pokochała cała Polska, a jego niezapomniane teksty weszły do języka życia codziennego.
W latach 90. i na początku XXI wieku często gościł na szklanym ekranie za sprawą programów satyrycznych, takich jak "Ale plama" czy "Szkoda gadać", które prowadził z Krzysztofem Piaseckim. Rewiński występował także w kabarecie Tey. Na koncie ma także role w takich produkcjach jak "Tygrysy Europy", "Superprodukcja" czy "Zmiennicy".
Janusz Rewiński angażował się także politycznie, publicznie deklarując poparcie partii Prawo i Sprawiedliwość. W 2019 roku wystąpił nawet w spocie wyborczym. Po tym zniknął na kilka lat z mediów. Dzisiaj mieszka pod Mińskiem Mazowieckim w swojej wybudowanej posiadłości. Ma także gospodarstwo rolne, którym się zajmuje.
Siara jest nie do poznania! Tak dzisiaj wygląda Janusz Rewiński
Po kilku latach Rewiński wrócił na tapet za sprawą wywiadu w programie "Szykowne rozmowy". Aktora i satyryka z trudem możemy rozpoznać - sporo schudł, zapuścił włosy i brodę. To, co pozostało niezmienne to jego czarne, gęste brwi.
Rewiński opowiedział o Polsce, polityce czy życiu osobistym. Jego starszy syn ma 40 lat, a młodszy - 32. - W tym wieku na szczęście nie potrzebuję kontaktu z rodziną. Moi synowie mnie nie widzą miesiącami. Im to nie jest potrzebne i ja im nie jestem potrzebny - wyznał.
Aktor przyznał, że prowadzi życie samotnika. Nie narzeka z powodu milczącego telefonu. - Wraz z upływem czasu czuję coraz mniejszą potrzebę kontaktu z ludźmi, znajomymi i nieznajomymi. Nie szukam nowych znajomości, chyba jestem już samotnikiem. Bardzo dobrze się czuję sam - podkreśla Rewiński.
Aktor powspominał czasy premiery filmów z serii Kiler, które przyniosły mu dużą popularność. - Jak jechałem do Makro na Ząbkach, Wołomin. To było rano, a ci, którzy jechali odkrytymi brykami, to nie byli grzeczni chłopcy i o 6:00 wracali z dyskotek. Darli się na cały głos - Siara! Klaksony. Już tego nie przeskoczę, nie ma siły. Telewizja się uparła i to powtarzają. Młody Machulski się z tym wstrzelił - mówi Rewiński.