Tom Cruise nie lubi polityki

Cruise oświadczył, że nigdy w życiu nie przeprowadziłby się z Hollywood do Waszyngtonu i nie chciałby zostać kongresmenem czy gubernatorem.

- Jestem aktorem, nie politykiem. Aktorstwo to mój zawód i wiem, że jestem w nim dobry i tylko do niego zostałem odpowiednio przygotowany - stwierdził Tom. - Nigdy nie myślałem o zajęciu się polityką i według mnie moja praca jest o wiele ciekawsza! - powiedział z przekonaniem gazecie "New York Daily News".

Kumplowi Toma, Arnoldowi Schwarzeneggerowi jakoś taka zamiana wcale nie przeszkadzała. Terminator bez zastanowienia zrezygnował z aktorstwa, by zostać gubernatorem stanu Kalifornia.