Włodarczyk wystartował w jednej z poprzednich edycji popularnego telewizyjnego show, a Gołota lada dzień rozpocznie zmagania w kolejnej serii programu.
- "Taniec z gwiazdami"? Czemu nie? W przyszłości, w ramach rekreacji, mógłbym pomyśleć o występie w takim programie, ale na razie moja praca polega na boksowaniu - mówi Adamek "Super Expressowi". - Nie wykluczam jednak, że może kiedyś jeszcze zatańczę. Zwłaszcza że żona pozwoliła.
Przeczytaj koniecznie: Napad na matkę Andrzeja Gołoty!
Na razie o tańcu nie ma mowy. "Góral", który na chwilę wpadł do Polski i odpoczywa od boksu, ma do załatwienia kilka spraw w ringu. Następną walkę stoczy pod koniec roku, ponownie w Newark.
- Ma się odbyć 4 grudnia, być może zmierzę się z Vinnym Maddalone, ale nie zostało to jeszcze przyklepane - wyjaśnia Adamek. - Trener Roger Bloodworth mówi, że to kolejny etap mojej nauki amerykańskiego boksu przed większym wyzwaniem, czyli Witalijem Kliczką.
Ukraiński mistrz świata WBC miałby być przeciwnikiem Polaka w marcu 2011 r.
- Telewizja HBO poważnie myśli o mojej walce z Kliczką - tłumaczy pięściarz z Gilowic. - Niektórzy mówią, że to dla mnie za dobry rywal. No i dobrze, ja nie lubię być faworytem. Wtedy wygrana lepiej smakuje i wszyscy cię doceniają.
Adamek nie ukrywa, że w grę wchodzą olbrzymie pieniądze.
- Na tym polega amerykański boks. A jak nie zarobię teraz, to nie zarobię nigdy - przekonuje.