Tomasz Jakubiak w złej formie. Nagle wystosował oświadczenie. "Muszę skoncentrować się na leczeniu"

2025-04-25 17:25

Tomasz Jakubiak musiał pilnie udać się do Aten na leczenie. W połowie kwietnia opublikował nagranie ze szpitalnego łóżka, prosił o pomoc finansową, ale później przestał się odzywać. To zaniepokoiło jego fanów, więc po kilkunastu dniach chory Jakubiak zdecydował się wystosować oświadczenie. "Muszę skoncentrować się na leczeniu" - napisał. To jest teraz najważniejsze! Co jeszcze napisał fanom?

Super Express Google News

Tomasz Jakubiak w trybie pilnym musiał udać się do Grecji na leczenie. Ponieważ był w złej formie i nie mógł polecieć do Aten, do greckiej stolicy dostał się autem. Koszt wynajęcia karetki i medyków był ogromny i wyniósł aż 25 tys. zł. A to tylko kropla w morzu potrzeb! Tomasz Jakubiak wciąż potrzebuje pomocy finansowej, sam skupia się obecnie na walce o zdrowie.

Tomasz Jakubiak w bardzo złym stanie. Jego znany kolega się zamartwia. "Niesamowicie to przeżywam"

Zobacz także:  Tomasz Jakubiak za przejazd kartką do Aten zapłacił krocie. Ile konkretnie? Teraz potrzebuje 1 mln zł!

Po niemal 2 tygodniach milczenia szef kuchni znany z programów TVN-u wydał oświadczenie.  "Walczę dalej. Z całych sił. Dziękuję, że jesteście" - napisał na Instagramie. Fani już zaczęli się o niego martwić!

"Panie Tomku, nawet Pan nie wie, jaką ulgę czujemy, że się Pan odezwał!", "Jesteśmy. I nigdzie się nie wybieramy", "Walcz, a my będziemy czekać", " Panie Tomku rozumiemy. Życzymy z całego serca spokoju, swobodnego oddechu, zdrowia!!!! Trzymamy kciuki mooocno. Przytulamy" - czytamy w sieci.

Zobacz także: Dorota Szelągowska nie wytrzymała i rzuciła wulgaryzmem! Poszło o zbiórkę dla ciężko chorego Tomasza Jakubiaka

Tomasz Jakubiak wydał oświadczenie. Dawno się nie odzywał, ale teraz uspokoił internautów

Tomasz Jakubiak przebywa w Grecji i poddaje się kolejnym kuracjom. Sądząc po nagraniu sprzed 2 tygodni, jest w gorszej formie, dlatego musi skupić się na sobie. Internauci są zmuszeni cierpliwie czekać. Szef kuchni robi wszystko, aby stanąć na nogi.

Jakubiak wydał oświadczenie, aby uspokoić wszystkich, którzy mu w tym kibicują.

Zobacz także: Tomasz Jakubiak ledwo oddycha. Opublikował nagranie ze szpitalnego łóżka i apeluje o pomoc. "Żeby człowiek w tej sytuacji musiał sam szukać pieniędzy"

Kochane Głodomory, jak widzicie, jestem mniej aktywny w mediach społecznościowych. Obecnie przebywam w Atenach, gdzie intensywnie się leczę. Walka, którą toczę, wymaga ode mnie ogromnej ilości czasu, siły i pełnego skupienia. Każdy dzień to wyzwanie, któremu staram się sprostać z pełnym zaangażowaniem - napisał Jakubiak.

I dodał, jakby się tłumacząc, choć przecież wszyscy rozumieją, w jakiej znajduje się sytuacji:

Z całego serca dziękuję Wam za troskę, wiadomości i wsparcie - są dla mnie niezwykle ważne. Odwiedzam Instagram, czasem czytam Wasze komentarze i wiadomości, ale nie jestem w stanie każdemu z osobna odpisać. Proszę, nie odbierajcie tego jako obojętności - po prostu muszę teraz skoncentrować się na leczeniu. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Wasza obecność, dobre słowa i pozytywna energia są dla mnie nieocenione.

Zobacz także: Tomasz Jakubiak rok temu dowiedział się, że ma raka. "Ryczałem jak dziecko". Diagnoza brzmiała jak wyrok

Tomasz Jakubiak chciał zebrać 1 milion zł. Uzbierana kwota jest jeszcze wyższa!

Jakubiak udał się na kolejne już zagraniczne leczenie. Niestety, nie wiadomo, czy przynosi efekty, ale na to bardzo liczą fani szefa kuchni. Tomasz leczy się dzięki funduszom zebranym podczas internetowej zbiórki.

Do tej pory podczas drugiej zbiórki (pierwsza odbyła się jesienią 2024 r.) udało się zebrać 1 mln 19 tys. zł. Ogółem fani Jakubiaka wpłacili na jego walkę z wyjątkowo groźnym rakiem ponad 2,5 mln zł.

Zobacz także: Zbiórka Tomasza Jakubiaka "eksplodowała"! Na liczniku setki tysięcy zł już po 1 dniu

Zobacz więcej zdjęć. Tomasz Jakubiak rok temu dowiedział się, że ma raka. Nie wierzył w to, co usłyszał

QUIZ: Kultowe smaki PRL – Dania luksusowe. Pamiętasz je wszystkie?
Pytanie 1 z 10
Eksportową szynkę w puszce „Polish ham”, sprzedawaną średnio raz na rok w peerelowskich delikatesach, nazywano:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki