O całej sprawie doniósł "Fakt", który dowiedział się, że w poprzedni piątek gwiazdorzy mieli wystąpić w Luboniu z kabaretem Łowcy.B, którego liderem jest Kałamaga. Kammel chciał się sprawdzić przed większą publicznością i nabrać swobody, o której brak najwięcej pretensji mają do niego widzowie "Stand Up. Zabij mnie śmiechem".
Do występu nie doszło jednak, bo Kammel myślał, że w kabarecie będzie mógł odegrać kilka skeczów. Kałamaga jednak przestraszył się, że Kammel zepsuje show i zaproponował mu jedynie rolę konferansjera. Tomek odebrał to jako policzek i w ogóle nie pojechał w trasę. Od piątku chodzi struty i jest obrażony na kolegę.
Ech, ta sława i życie w blasku fleszy...
Przeczytaj koniecznie: Kammel ma już kłopoty w Polsacie