Ojciec był jedną z najważniejszych osób w życiu Tomasza Kammela. Mimo, że mieszkał w Monachium, często się odwiedzali i mieli znakomity kontakt. Jak udało nam się ustalić, pan Christian od dawna ciężko chorował. I choć Tomasz zdawał sobie sprawę z tego, że nadchodzi najgorsze, ciężko mu się pogodzić z utratą ukochanego taty. Jak już informowaliśmy gwiazdor TVP widział się z ojcem zaledwie godzinę przed jego śmiercią i zdążył się z nim pożegnać. Gwiazdor "Pytania na śniadanie" bardzo przeżywa jego stratę i nie jest w stanie rozmawiać na ten temat. Jak dowiedział się "Super Express" szefostwo TVP widząc cierpienie dziennikarza, zaproponowało Tomkowi urlop.
- Tomek mógł iść na dłuższy urlop. Powiedziano mu, że załatwią za niego zastępstwo w "Pytaniu na śniadanie" i podczas Sylwestra Marzeń, ale odmówił - mówi nam kolega gwiazdora.
Kammel nie chce teraz siedzieć w domu i rozmyślać. Jak stwierdził, praca pomaga mu zapomnieć, co było widać podczas konferencji sylwestrowej, którą poprowadził nie pokazując smutku i cierpienia na twarzy.