- To tak zwane stand up comedy. Gatunek dopiero wchodzi do Polski. Na Zachodzie jest on bardzo popularny. Tomek będzie gospodarzem właśnie takiego show - tłumaczy nam Jerzy Kamiński (40 l.), producent programu. - To świetna zabawa zarówno dla widza, jak i dla artystów - dodaje.
I faktycznie. Kammelowi uśmiech z twarzy nie schodził.
Patrz też: Widzowie nie chcą Kammela w TVP
Na scenie warszawskiego Teatru Capitol dwoił się i troił. Skakał, tańczył i rozśmieszał publiczność. Raz bardziej, raz mniej. Leciały dowcipy o islandzkim wulkanie, dziennikarzach, bieżących wydarzeniach. Prezenter sam sobie pisze teksty. U jego boku pojawił się nawet kontuzjowany w "Tańcu z gwiazdami" Artur Barciś (54 l.).
Na razie programem zainteresowanych jest kilka telewizji. Ale za wcześnie mówić o konkretach.
- Postaramy się z Tomkiem zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby serwowany przez nas program i rozrywka bawiły wszystkich. Przecież takie jest marzenie każdego, czyim powołaniem jest rozśmieszanie ludzi - mówi Kamiński.
Kammel na scenie komedii jest znany od kilku miesięcy. Jesienią minionego roku po raz pierwszy dał się poznać szerszej publiczności w warszawskim gejowskim klubie "Usta Mariana".