Latem 2007 roku prasę obiegły zdjęcia matki Kammela zamieszkującej rozpadający się dom w Czernicy (Dolnośląskie). Sąsiadki i przyjaciółki Anny Hetmanek-Kamel narzekały, że syn nie utrzymuje z rodzicielką kontaktów, która miała osiemset złotych emerytury i jako inżynier dorabiała w firmie projektowej.
- Tomek miał powiedzieć Ani, że już nie ma matki - mówiła przed czterema laty Barbara Skorys, przyjaciółka z Wrocławia pani Anny.
Przeczytaj koniecznie: Sensacja! Tomasz Kammel z matką na Telekamerach 2011 - GALERIA
Ale to wszystko trzeba puścić w niepamięć. Prowadzący "Stand Up. Zabij mnie śmiechem" pojawił się z rodzicielką w warszawskim Teatrze Polskim. Kammel był nominowany w kategorii rozrywka osobowość i po cichu liczył, że to jego mama będzie pierwszą osobą, która pogratuluje mu sukcesu.
Niestety, statuetki nie dostał, ale jego fani przyznają mu swoją, gdy tylko dowiedzą się, że pogodził się z mamą. W końcu matkę ma się tylko jedną.