Pierwsze upały dały o sobie znać, więc Tomasz czym prędzej popędził do salonu fryzjerskiego, aby nieco odświeżyć bujną czuprynę. Fryzjer uwijał się sprawnie, co i raz zagadując znanego klienta. Po prawie pół godziny odmieniony Karolak mógł już nacieszyć oko swoim nowym wyglądem.
Wymodelowana fryzurka może niewiele nowego wniosła do wyglądu Tomka, ale wiadomo, że najczęściej podoba nam się to, co już znamy, więc nie ma sensu na siłę eksperymentować. Uboższy o 60 złotych, ale jakże zadowolony, aktor opuścił warszawską ulicę Rozbrat swoim niedawno nabytym luksusowym audi Q7.
Czyżby miłość Tomka do włoskiej motoryzacji minęła, a może to tylko chwilowy romans gwiazdora z niemieckim koncernem? W każdym razie jeśli to kaprys, to nieco kosztowny, bo za takie audi trzeba zapłacić blisko 250 tysięcy złotych. 60 złotych na fryzjera to przy tym pikuś.