Tomasz Karolak wstrzyknął sobie jad amazońskiej żaby. Mógł zginąć! "Razem z Violką praktykujemy Kambo"
Macie jakieś wspólne pasje z partnerem? A może by tak wycieczka do Ameryki Południowej, aby wstrzyknąć sobie pod skórę odrobinę jadu amazońskiej żaby? Nie? W ogóle nie potraficie się bawić. Nie to, co Tomasz Karolak i Viola Kołakowska! Okazuje się, że para, która od lat wspólnie wychowuje dzieci i pozuje na ściankach (kto pamięta wszystkie rozstania i powroty, temu żabę z rzędem!), praktykuje niejakie Kambo, w nadziei uzyskania stosownego przed zimą wzmocnienia odporności.
Na czym polega owa praktyka? Jad wydobyty od żaby zostaje wstrzyknięty w roztworze z wodą pod skórę delikwenta, chętnego, aby w ten sposób ominąć wszelkie przeziębienia i ataki grypy. Nic to, że zawiera on także ok. 200 substancji uznawanych za silnie trujące, a nieprawidłowo zaaplikowany, może doprowadzić do reakcji alergicznej i zgonu w jej następstwie. Czego się nie robi, żeby tego sezonu móc zapomnieć o istnieniu aspiryny i ciepłej herbatki!
Choć amazońskie plemiona faktycznie wierzą w dobroczynne właściwości jadu, w żaden sposób nie udowodniono naukowo, aby występowały w rzeczywistości. To jednak aktora i jego sceptycznej wobec koronawirusa partnerki nie zraziło.
Razem z Violką praktykujemy Kambo. Przywiozłem tę fascynację z Ameryki Południowej. To jest jad żaby amazońskiej - zwierzył się Kubie Wojewódzkiemu aktor. Odniósł się także do wspomnianego sceptycyzmu Kołakowskiej. Cokolwiek trudno nam zrozumieć, dlaczego aktorka jest bardziej skłonna zawierzyć medycynie powiedzmy, alternatywnej, niż globalnej pandemii.
Violka jest na swojej drodze, coś przechodzi i ja nie mam prawa w to ingerować, to jest jej sprawa. Nie wyrządza nikomu żadnej krzywdy. (...) Przecież ludzie nie muszą jej oglądać ani słuchać - dodawał Tomasz Karolak, pytany o zachowanie Violi Kołakowskiej. Ładnie wybrnął?
Tomasz Karolak stracił fortunę przez wojnę! Sprawdź szczegóły w naszej galerii zdjęć poniżej.