- Nie ma czegoś takiego jak zatrzymanie teraźniejszości i włożenie jej do słoika, natomiast sposób, w jaki przeżyjemy tę teraźniejszość, decyduje o tym, jak będziemy te chwile wspominać za jakiś czas. Tak więc to, co tu i teraz jest najważniejsze - mówi aktor. Przyznaje, że bardzo bliska jest mu pewna chińska zasada, która brzmi, że jeśli robisz coś teraz, to robisz coś teraz.
- Niby banał, ale w zachodniej cywilizacji ciągle nie żyjemy w tej chwili, tylko "za chwilę". "Jest fajnie, ale będzie jeszcze lepiej". "Jest w porządku, ale gdyby tak jeszcze...". Ludzie przeżywają całe lata w oczekiwaniu, że coś się wydarzy - dodaje Kot.