W domu Tomasza i Marcina nie ma mowy o nudzie. Nie dość, że obaj mają mnóstwo obowiązków zawodowych, to jeszcze zajmują się adoptowanymi zwierzętami. Ich najnowszy członek rodziny to uroczy czarny kundelek - trzymiesięczny Dropsik.
- Pewnego dnia zobaczyłem na Facebooku ogłoszenie, że jest do oddania mały piesek. Pokazałem zdjęcie Marcinowi i pojechaliśmy na spotkanie i tak już szczeniak wrócił z nami do domu. Okazało się, że jedna z wolontariuszek zobaczyła na ulicy pijaka ze ślicznym szczeniakiem i po prostu wykupiła od niego psa. Potem zaczęła mu szukać domu i tak informacja trafiła na Facebook - mówi Raczek w rozmowie z "Super Expressem".
Teraz popularny dziennikarz i krytyk filmowy chce zachęcać innych do adopcji zwierząt. - To już u nas taka tradycja, że przyjmujemy psy ze schroniska albo znalezione. Postanowiłem wspierać i zostać twarzą akcji Fundacji Centrum Pomocy Zwierzętom "Trip", która zajmuje się ratowaniem i szukaniem domu zwierzętom po wypadkach. Ale też będę promował adopcje psów ze schroniska w Celestynowie - wyjaśnia.
Tomasz i Marcin nie mają wątpliwości, że adopcja cementuje ich związek. - Posiadanie zwierząt w domu powoduje zacieśnienie związków rodzinnych. Więcej czasu spędza się razem i jest mnóstwo emocjonalnych momentów - mówi Tomasz.