- Każdy inaczej się starzeje. Dochodzą mnie smutne wieści o śmierci kolegów. Niedawno odeszli Marek Frąckowiak i Ryszard Faron. Starsi ode mnie o kilka lat, ale Rysiek był na moim roku w szkole teatralnej. Ciarki przechodzą mi po plecach, że już jestem w tej grupie wiekowej. Ale potem przychodzi druga myśl, że to ode mnie zależy, czy mam się bać, smucić i narzekać, czy też cieszyć się z tego, że wciąż jest wiele przede mną - powiedział w wywiadzie.
Syn Stockingera przyznaje "SE": Zrobiłem ojcu wnuka