Pod koniec roku aktor miał zapalenie płuc. Ale niestety pojawiły się powikłania. Nikt jednak nie spodziewał się, że sytuacja była aż tak dramatyczna. - Gdy byłem w szpitalu, najpierw leżałem i walczyłem o każdy oddech. Nie nadawałem się do życia. Trafiłem na OIOM, podłączono mi rurki i kable, byłem zemdlony. Dopiero dwa tygodnie później, po operacji, już w innym szpitalu, było trochę lepiej - opowiada.
Ze szpitala artysta wyszedł trzy tygodnie temu. - Ćwiczę, biorę lekarstwa. Czuję się dobrze. Nieustannie mam to gdzieś z tyłu głowy, że darowano mi jeszcze parę lat. Dziś jednak melduję, że żyję i że mam zamiar jeszcze trochę fajnie pożyć dla rodziny, przyjaciół, no i dla publiczności - dodaje.
To właśnie tej ostatniej podziękował zamieszczając w internecie nowe zdjęcie. "Wszystkim Państwu, którzy mnie wspierają myślą i uczynkiem, czyli dobrym słowem, serdecznie dziękuję. Ta pozytywna energia bardzo mi pomaga w procesie wracania do formy. Najlepsze, naturalne lekarstwo!" - napisał na Facebooku.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj