Tomasz Wolny ostatecznie rozstaje się z TVP. Czekał cierpliwie, ale miarka się przebrała. Apeluje do Polaków

2024-06-13 19:02

Tomasz Wolny nie poprowadzi corocznego koncertu piosenek powstańczych "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Decyzja władz TVP w sprawie imprezy sprawiła, że dziennikarz postanowił podjąć ostateczne kroki. Opublikował pełne emocji oświadczenie, w którym ogłosił, że jego przygoda z Telewizją Polską dobiegła końca. Zaapelował także do Polaków, by 1 sierpnia 2024 jak najliczniej pojawili się na Placu Piłsudskiego podczas tegorocznego koncertu.

Tomasz Wolny

i

Autor: AKPA

Tomasz Wolny był jednym z ulubieńców telewidzów TVP. Jego nagłe znikniecie z anteny, jeszcze przed zmianami we władzach Telewizji Polskiej, było szeroko komentowane przez fanów. Dziennikarz zdecydował się spakować rodzinę i opuścić Polskę... na jakiś czas. Tomasz Wolny wraz z żoną - dziennikarką TVN Agatą Tomaszewską-Wolny i trójką ich dzieci: Zofią, Tymonem i Halszką, wyjechali, by spełnić marzenie i zrealizować niemal 80-dniowa wprawę dookoła świata.

Tomasz Wolny nie poprowadzi już "(Nie)zakazanych piosenek". Ostatecznie rozstaje się z TVP

Jak wiadomo, po urlopie do telewizji już nie powrócił. Kiedy pojawił się po wakacjach w ponownie w Polsce, "Pytanie na śniadanie" miało już zupełnie nową obsadę. Nie komentował jednak sytuacji, a cierpliwie czekał na bardzo ważną dla niego decyzje nowego szefostwa. Chodziło bowiem o wydarzenie bardzo bliskie jego sercu, a mianowicie coroczny koncert "(Nie)zakazane piosenki", którego gospodarzem był od lat. Liczył na to, że w tym roku ponownie stanie na scenie przed powstańcami i warszawiakami. Ostatecznie okazało się jednak, że imprezy nie poprowadzi. Rozgoryczony taką decyzją opublikował emocjonalne oświadczenie. "Wyłącznie na prośbę Powstańców cierpliwie czekałem na decyzję w tej sprawie, ale skoro wszystko jasne, to tym samym ostatecznie rozstaję się z Telewizją Polską. Kilkunastoletni rozdział, który okazał się niesamowitą przygodą (bo gdy robisz to, co kochasz, to trudno mówić o pracy) dobiegł końca" - informuje Wolny na Instagramie.

Tomasz Wolny apeluje do Polaków

Dziennikarz wyznał w oświadczeniu, że ten koncert to było jego najważniejsze wyzwanie zawodowe. W pełnuch emocji słowach pożegnał się z najwazniejszymi gośćmi tej imprezy, których z roku na rok jest coraz mniej, a także zaapelował do Polaków. "Nie wiem kto, jako prowadzący, spełni kryteria nowych decydentów TVP, ale pozwólcie pożegnać się prośbą. Bo pewnie będzie nieco inaczej. Nie będzie kamizelki, nie będzie jej Autorki i wielu wspaniałych... ale wciąż BĘDĄ ich koledzy i koleżanki. Niech Plac Piłsudskiego jak zwykle pęka w szwach!" - zachęca w poście, pod którym pojawiło się wiele komentarzy wyrażających niekłamany żal. Głos w sprawie zabrali między innymi Marcin mroczek, Krzysztof Iwaneczko i Marzena Rogalska. "Trudno wyobrazić sobie ten koncert bez Ciebie, Tomku. Wielka szkoda" - dodał Przemysław Stippa. Podobnego zdania było wielu obserwujących profil dziennikarza.

Ida Nowakowska i Tomasz Wolny ujawniają kulisy swojej współpracy. Nie zawsze jest kolorowo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają