Małgorzata Tomaszewska oraz Aleksander Sikora to jeden z duetów prowadzących "Pytanie na śniadanie". Prezenterzy świetnie dogadują się zarówno na ekranie, jak i prywatnie. Choć w programie najczęściej poruszane są tematy lifestylowe, nie brakuje również poważnych rozmów. W jednym z ostatnich wydań śniadaniówki Małgorzata Tomaszewska nie potrafiła powstrzymać łez.
W niedzielę, 11 września, w "Pytaniu na śniadanie" opisano historię 29-letniej Maszy, która pochodzi z Ukrainy. Kobieta walczy z nowotworem. Gdy okazało się, że jest w ciąży, lekarze kazali zdecydować Maszy, czyje życie mają ratować. Małgorzata Tomaszewska oraz Aleksander Sikora przeprowadzili rozmowę z mamą i przyjaciółką kobiety. Chora na nowotwór 29-latka zdecydowała się urodzić dziecko, teraz zaś przebywa w szpitalu. Jej stan jest coraz gorszy. Masza walczy o swoje zdrowie i życie.
Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora nie kryli emocji. W pewnym momencie prowadząca "Pytania na śniadanie" zalała się łzami. Prezenterzy wystosowali także poruszający apel do telewidzów.
Wykorzystajmy siłę telewizji i państwa siłę, że jesteście z nami, i pomóżmy Maszy - mówił ekranowy partner Tomaszewskiej, Aleksander Sikora.
Już po zakończeniu niedzielnego wydania "Pytania na śniadanie" Małgorzata Tomaszewska, poruszona historią 29-letniej Maszy, udostępniła na Instagramie zbiórkę na rzecz chorej na nowotwór kobiety. Poprosiła swoich odbiorców o pomoc, wyznała również, że rozmowa z jej mamą i przyjaciółką oraz samą Maszą (w formie online) stanowiły największe wyzwanie w jej dotychczasowej karierze.
To była najtrudniejsza rozmowa w mojej dotychczasowej karierze zawodowej. Pomóżmy Maszy - prosiła Tomaszewska na Instagramie.