Serialowy Burski poza ekranem staczał się na dno
Bartosza Obuchowicza widzowie pokochali, kiedy pojawił się na ekranie jako Tomek Burski, syn Kuby i pasierb Zosi w "Na dobre i na złe". W ten sposób młody chłopak stał się gwiazdą pierwszej wielkości. Jednak nie zakończyło się to dla niego dobrze.
Sława zaprowadziła go prawie do rynsztoka
Młodziutki Obuchowicz zagrał w "Na dobre i na złe" u boku gwiazd pierwszej wielkości: Małgorzaty Foremniak i Artura Żmijewskiego. Ekipa Burskich z Leśnej Góry do dziś jest legendą, a fani serialu wzdychają do czasów, kiedy ich perypetie mogli oglądać na ekranie.Tymczasem Bartosz Obuchowicz prywatnie przeszedł przez piekło. Do swojego alkoholizmu i próby walki z nałogiem przyznał się w wywiadzie dla portalu "Plejada.pl".
Bartosz Obuchowicz i Katarzyna Sobczyńska są rodzicami trzech córek - Marianny, Marceliny i Michaliny. Gwiazdor "Na dobre i na złe" wyznał, że skutki jego alkoholizmu bardzo odczuła rodzina. Starsze córki widziały go nie raz pijanego. Do tego aktor miał nietypowe hobby - nie tylko pił, ale mocno ryzykował, uprawiając sporty ekstremalne.
Potęga choroby Obuchowicza
Mam problem ze sobą. Przerażające było to, że chciałem się zatrzymać, a nie mogłem. To jest bardzo trudne. Każdy, kto dojdzie do takiego momentu, nie poradzi sobie sam. Potrzeba drugiego alkoholika. Tylko drugi uzależniony zrozumie, jaki jest problem. Cywil niestety nie, bo powie: "weź, odstaw, nie pij". Jestem wdzięczny wszystkim ludziom, którzy mi pomogli i którzy mówili wprost, że mam problem. Trzeba o tym mówić i proszę się nie bać, nawet pod taką groźbą, że się straci kogoś bliskiego, że ten ktoś się od nas odwróci, bo powiemy mu prawdę. Teraz jestem wdzięczny, a też się odwracałem. Dwa lata zajęło mi to, żebym nie napił się przez jeden dzień. Potęga tej choroby jest niesamowita. (...) Miałem bardzo dużo wypadków na snowboardzie, na rowerach. Lubiłem sporty ekstremalne. Rodzina, z jednej strony mnie ograniczyła, bo nie uprawiam już tych sportów, natomiast wypadki nie wzięły się znikąd. Przekraczałem barierę. Niekiedy musiałem bardzo naginać umowy związane z aktorstwem
Zerwał z nałogiem dla rodziny
Na szczęście, kiedy Obuchowicz w końcu zrozumiał, że jest chory, bliscy postanowili go wspierać w procesie leczenia. I to właśnie dla rodziny gwiazdor "Na dobre i na złe" postanowił wyjść nałogu i porzucił sporty ekstremalne. Dziś, jako gwiazdor "Korony królów" aktor znów może cieszyć się sympatią widzów i życiem.
Rodzina jest dla mnie wartością, dla której postanowiłem dalej żyć. To by się pewnie skończyło źle — czy to byłby rynsztok, czy wypadek. Rodzina to dla mnie siła i motor tego, że chce mi się żyć. To mi pozwoliło przetrwać też ciężkie chwile. Gdy mówiłem te słowa - jeszcze wtedy nie walczyłem z alkoholem. Wtedy byłem czynnym alkoholikiem, nawet chyba nie do końca świadomym.
Zobacz także: "M jak miłość" znika z TVP! Jest już oficjalna decyzja. Serial przegrał walkę o widzów