"Puls Biznesu" ujawnił, że tę słynną parę oprócz uczucia łączyły też interesy. Zarządzane przez Niezgodę banki miały zamawiać szkolenia w firmie powiązanej z Kammelem. Kiedy sprawa wyszła na jaw, Niezgoda straciła stanowisko wiceprezesa Pekao SA, a jej kariera legła w gruzach. Czy wpłynie to na jej związek z Kammelem? Tomku, prawdziwy mężczyzna musi w takich sytuacjach trwać przy swojej ukochanej. Nie możesz jej teraz porzucić!
Po raz pierwszy spotkali się w 2004 roku, na jednej z konferencji prowadzonych przez Tomka. Kammel był już wtedy znanym dziennikarzem, a Niezgoda zbliżała się do szczytu swojej kariery biznesowej. Po zaledwie 12 latach od ukończenia studiów prawniczych na UW, objęła prestiżową funkcję wiceprezesa Banku BPH. Wcześniej pracowała w kancelarii prawniczej, piastowała wysokie stanowiska w Johnson & Johnson i Nestlé oraz zasiadała w zarządzie banku. W wieku zaledwie 35 lat była kobietą majętną i cieszącą się poważaniem w środowisku bankowców. - To fantastyczna i bardzo mądra dziewczyna. Nigdy w życiu nie pracowałem z lepszym fachowcem, z tak ogromnym doświadczeniem. Nic dziwnego, że robiła fantastyczną karierę. Była pogodną i wesołą osobą - mówi o współpracy z Niezgodą były wiceprezes BPH Wojciech Sobieraj.
Między Niezgodą i Kammelem zaiskrzyło od pierwszego spojrzenia. Wpadli sobie w oko już na korytarzu, przed wejściem na salę konferencyjną. - W "Ojcu chrzestnym" jest taka scena, gdy Michael Corleone staje jak wryty, bo widzi kobietę, w której się zakochuje. Ochroniarz tłumaczy mu, że na Sycylii to się nazywa trafienie pioruna. Mnie ten sycylijski piorun trafił w samym środku Warszawy - wspominał w jednym z wywiadów sam Kammel. Na drodze ku wielkiej miłości stanęła jednak przeszkoda. Pani Katarzyna w tym czasie żyła w innym związku. - Formalnie byłam mężatką i choć zdawałam sobie sprawę z tego, że moje małżeństwo się kończy, to jednak obawiałam się wchodzenia w nowy związek - opowiadała później. Zdecydowali się jednak spróbować.
Ich związek, który szybko rozkwitł, cieszył się ogromnym zainteresowaniem mediów, ze względu na bajeczne życie pary. Niezgoda lubowała się w kreacjach za dziesiątki tysięcy złotych, a Kammel miał słabość do luksusowych samochodów. Nie ma się jednak co dziwić. W samym 2007 roku Niezgoda miała podobno zarobić 2,5 mln zł. Tomek z gwiazdorskim kontraktem w TVP (podobno zarabia 80 tys. miesięcznie) również na brak pieniędzy nie narzekał. Nie można też zapomnieć o milionach zł, jakie według "Pulsu Biznesu" miała zarobić na kontraktach z Pekao SA firma Sparrow powiązana z Kammelem. Mimo że para wielokrotnie wspominała o ślubie, do tej pory nie zalegalizowała związku. - Ślub to jest bardzo konkretny temat, bez konkretnego terminu. Ale to się zmieni - twierdzili zgodnie w wywiadzie dla "Pani". Miejmy nadzieję, że nic już tych planów nie zburzy, a dla Tomka jego wybranka - choć bez ogromnych pieniędzy - nadal będzie atrakcyjną kobietą.