19. sierpnia Tony Scott popełnił samobójstwo skacząc z mostu Vincenta Thomasa w Los Angeles. Jak donosiły media, reżyser TOP GUNA miał oddać śmiertelny skok, gdyż dowiedział się, że ma raka.
Z raportu koronera wynika, że Scott zmarł w skutek tępego uderzenia i utonięcia. Jednak tuż przed oddaniem śmiertelnego skoku, brat słynnego reżysera Ridleya Scotta, zażył sporą dawkę antydepresantów, a dokładnie Remeronu i środka nasennego o nazwie Lunesta. Artysta prawdopodobnie popełnił samobójstwo, gdyż dowiedział się, że ma nieuleczalnego raka.
Jednak sekcja zwłok Scotta nie wykazała groźnych chorób! Czyżby lekarze postawili błędną diagnozę?