- Jest was o dwie osoby mniej w porównaiu do poprzedniej konfrontacji. To wcale nie oznacza, że ta walka będzie łatwiejsza! - Tak prowadzący, Grzegorz Łapanowski przywitał kucharzy.
- Nas jest ośmiu, pięć pokrywek, pięć stanowisk. Osiem się nie dzieli przez pięć! - dziwił się Bartłomiej Kuzianik
- W tym odcinku mamy dla was świeżą krew - kontynuował Łapanowski. Natomiast jurorzy uśmiechali się tajemniczo do szefów...
- Kurde, szok, nie?! Znów zaskoczenie! - Dobry cyrk! Jedna wielka niespodzianka! Rewelacja! - Znowu jesteśmy gdzieś daleko finału, bo wydłuża nam się cały proces. Tak wyglądały komenatarze uczestników.
Czytaj również: Top Chef. Robert Wojnarowski SPAKOWAŁ NOŻE. "Pękło we mnie coś"
- Liczymy, że dołączenie dwójki nowych uczestników sprawi, że ta walka będzie krwawa i emocjonująca - dodał Maciej Nowak. A Joseph Seeletso podsumował z uśmiechem: - Będzie się działa! Będzie zabawa!
Patrycja oświadczyła: - Nikt nie jest w stanie mi przeszkodzić. Natomiast Paweł zdecydowanie zadeklarował: - Nie szukam przyjaźni! Będę walczył! Chcę wygrać!
Po pierwszej bitwie do dogrywki trafił jeden z faworytów 2. edycji "TOP Chef", Robert Wojnarowski. Robert zmierzył się ze smakiem słonym. Przed ogłoszeniem decyzji jury z pewnością siebie powiedział: - Nie mam konkurenta w tym programie. Nietety, jego comber i filet jagnięcy z kremem ziołowym, ziemniakami, warzywami i pastą miso był porażką i Wojnarowski po raz pierwszy znalazł się w dogrywce tej edycji. - Robert, u ciebie nic kompletnie nie zagrało na talerzu. To nie jest twoje miejsce w dogrywce, ale tym razem do niej trafisz - zakomunikował mu Wojciech Modest Amaro. Robert nie stracił jednak dobrego humoru. - Cieszę się. Jestem pierwszy raz w dogrywce. Traktuję to bardzo na luzaku - zapewniał.
Zobacz też: TOP Chef. Wojciech Modest Amaro: W 2. edycji podnieśliśmy poprzeczkę!
W finałowym starciu szóstego odcinka zmierzyli się: Robert Wojnarowski, Adrian Feliks i nowy zawodnik - Paweł Kibart. Panowie, nie uniknęliście błędów jedynie podstawowych. A zatem jednogłośnie - Robert opuścisz program "TOP Chef" - obwieścił Amaro. - No niestety na kogoś przychodzi czas - po kolei - na odpadanie.Teraz przyszła kolej na mnie. Może trochę za wcześnie, szkoda. Trochę szkoda... - powiedział bardzo wzruszony Wojnarowski. Dodał jeszcze: - Pękło we coś takiego małego. Stwierdziłem, że już chyba wystarczy.Po bardzo emocjonującej dogrywce z programem pożegnał się Robert Wojnarowski- 29 letni, zastępca szefa kuchni Restauracja Sowa i Przyjaciele w Warszawie.
Na koniec Robert nie krył łez, chociaż, po pierwszej konkurencji, zapewniał inaczej. - Jestem mega przegranym. Wszyscy bardzo we mnie wierzyli. No i niestety - przegrałem. Nie jest mi wstyd, tylko mi szkoda, bo mogłem wejść do finału - spokojnie...
Słynne „Spakuj noże i wyjedź!” (Pack your knives and go!) już po raz drugi w Polsce! W każdą środę o godz. 20.35 – tylko w Telewizji POLSAT!