- Nawet, jakbym wyglądała jak milion dolarów, to i tak tam zejdę i usłyszę, że jestem starą babą, na dodatek grubą, więc mam to w dupie, co on mi powie - przewidywała Dorota tuż przed pokazaniem się Wolińskiemu.
I miała rację - juror skrytykował zaproponowaną przez Trojanowską sukienkę. Jego zdaniem dziewczyna wyglądała zbyt mało seksownie.
- Jak jestem sexy, to mówisz, że jestem wulgarna, że mogę tylko dupę pokazywać - broniła się niepocieszona Trojanowska.
Następnego dnia Dorota miała już inną, poprawioną sukienkę, ale i tak nie była zbyt zadowolona.
- Czuję się jak BANIA. Nie mogę sobie pozwolić, żeby zawsze po mnie wszyscy jechali. To niech mnie wypie*dolą w końcu stąd, i dadzą mi wreszcie spokój, bo ja mam już tego dość. Nie będę nigdy chuda, mówiłam od samego początku!
O dziwo poprawiona wersja sukienki nie spotkała się z krytyką ze strony Wolińskiego.