Film "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego wywołał burzliwą dyskusję i podzielił wielu Polaków. Wielu uważało go za dzieło "antypolskie". Co o "Pokłosiu" sądzi Grażyna Torbicka? Okazuje się, że ekspertka w dziedzinie kina... nie lubi tego filmu! Czyżby widziała w nim wątki, które godzą w dobre imię Polaków? A może chodzi o coś zupełnie innego?
W wywiadzie dla "Twojego Stylu" została zapytana, którego twórcę wyznaje bardziej, Pasikowskiego, czy Pawlikowskiego, który reżyserował równie głośny film - "Ida". Torbicka patrzy na oba filmy głębiej, niż większość komentujących, którzy widzą, to co chcą widzieć. W "Idzie" dostrzega przede wszystkim niezwykłą relacje dwóch skrajnie różnych kobiet. Kontekst historyczny, który tak był wyciągany na pierwszy plan, przez wielu "ekspertów", uznaje za tło.
Zupełnie inaczej ocenia "Pokłosie", które było w swojej wymowie o wiele mocniejszym dziełem. Opowiada głównie o tragicznej historii Polaków i tego, do czego w Polsce dochodziło w okresie wojny i tuż po niej. - Nie lubię tego filmu, bo nie wierzę w głównego bohatera. To nie była rola dla Maćka Stuhra. Dla mnie on jest inteligentem. I tego nie dało się z jego twarzy zdjąć - powiedziała Torbicka.
Zobacz: Maciej Stuhr o tolerancji: "Tylko otwarte na inność społeczeństwa mają szansę na rozwój"