W czwartek, 1 grudnia, na antenie TVN wyemitowano specjalny odcinek "Milionerów", w którym wystąpiły gwiazdy filmu "Listy do M.". Jako pierwsi swoich sił w teleturnieju spróbowali Wojciech Malajkat oraz Jacek Borusiński, którzy wygrali 250 tysięcy złotych i zrezygnowali z dalszej gry.
Następną parą, która wystąpiła w specjalnym wydaniu "Milionerów", byli Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak. Okazało się jednak, że nie poszło im tak dobrze... Zaliczyli niezły blamaż!
Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak w "Milionerach". "Ale wieś!"
Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak to kolejne gwiazdy "Listów do M. 5", które pojawiły się w "Milionerach". Hubert Urbański z entuzjazmem powitał drugą parę uczestników, a po krótkiej pogawędce padło pierwsze pytanie - Karolak i Dygant mieli odpowiedzieć na pytanie, z jakiej kolędy pochodzi refren "Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo". Natychmiastowo udzielili poprawnej odpowiedzi, która brzmiała "Gdy się Chrystus rodzi", tym samym zdobywając 500 złotych.
Schody pojawiły się jednak przy drugim pytaniu, które miało dać im gwarantowany 1000 złotych. Brzmiało ono następująco:
Gdzie najprędzej doświadczymy tego, co Włosi nazywają dolce far niente?
A. na wakacjach
B. w więzieniu
C. u dentysty
D. w pracy
Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant przez chwilę rozważali możliwe odpowiedzi. - Pięknie żeś to przetłumaczyła - komentował aktor sposób rozumowania koleżanki z planu. Ostatecznie gwiazdy "Listów do M." postanowiły zaryzykować. Karolak sugerował, by skorzystać z koła ratunkowego, jednak Dygant zdawała się być pewna swojej odpowiedzi.
- Dobra, ja idę za tobą jak w dym, znamy się 32 lata - powiedział ostatecznie i zgodził się na zaznaczenie odpowiedzi C, według której "dolce far niente" doświadczymy... u dentysty.
- Ale wieś, na drugim pytaniu! - skomentował Karolak, gdy okazało się, że jest to niepoprawna odpowiedź - poprawna była odp. A, na wakacjach. - Ale numer!
Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak opuścili studio "Milionerów" z pustymi rękami! - Brak mi słów, ale muszę stwierdzić fakt. Co prawda wy w waszej grze nie wygraliście niczego, ale wspólnie z grą Jacka i Wojtka oczywiście mamy pokaźną sumę 250 tysięcy złotych - oznajmił Hubert Urbański, a po spektakularnej przegranej aktorzy dostali nagrody pocieszenia w postaci czekoladowych Mikołajów.
Wiedzieliście, jak brzmi odpowiedź na pytanie, na którym polegli Karolak i Dygant?