Niestety, fatalne dla fanów "1 z 10" informacje się potwierdziły. W ciągu dnia pisaliśmy o tym, że pan Artur Baranowski, który w finale teleturnieju zdobył rekordowe 803 punkty, nie dojechał na Wielki Finał, bo po drodze zepsuł mu się samochód. Widzowie łudzili się jeszcze, że jednak geniusz wystąpi u Tadeusza Sznuka, po tym, gdy lubelska TVP nie potwierdziła informacji o absencji pana Artura Baranowskiego. Gdy pojawiły się doniesienia o braku rekordzisty w Wielkim Finale, w sieci wybuchła potworna awantura. Część widzów twierdziła, że należy przełożyć program, inni twardo stali na stanowisku, że regulamin jest regulaminem i nie można go łamać. Tadeusz Sznuk po przedstawieniu dziewięciu uczestników, w powiedział powiedział, co stało się z geniuszem. - Pan Artur Baranowski niestety nie dojechał, to wielka, wielka szkoda - potwierdził wcześniejsze doniesienia gospodarz "1 z 10".
Nie przegap: Dokonał niebywałej rzeczy w TVP. Kim jest Artur Baranowski, rekordzista z "Jeden z dziesięciu"?
Nie dziwi to, że fani są zawiedzeni. Po fenomenalnym wyniku w finale "1 z 10" wszyscy spodziewali się tego, że kapitalny 28-latek mocno wyśrubuje rekord łącznej liczby punktów, który ciągle należy do pana Dominika Rauera. W 2018 roku łącznie zdobył 906 punktów i pobił rekord wszech czasów "1 z 10", który wcześniej... także należał do niego.
Pod nieobecność Artura Baranowskiego, wielki finał 140. edycji "Jeden z dziesięciu" wygrał pan Daniel Szymański (404), natomiast nagrodę za największą liczbę punktów zdobywa pan Artur Baranowski (803). Dalsze miejsca zajęli Jędrzej Kierys (354) i pani Patrycja Buda (195).