Posiadłość Kory i Kamila Sipowicza w miejscowości Bliżów na Roztoczu tworzą dwa budynki. Jeden z nich to niewielki 100-letni dom, a drugi to willa, której budowa ruszyła w 2005 roku. Choć piosenkarka na co dzień mieszkała na warszawskich Bielanach, z radością uciekała na wieś - cieszyła się naturą, uprawiała warzywa i hodowała alpaki.
Gdy zaczęła się walka Kory z chorobą nowotworową, wraz z mężem na stałe przeniosła się na Roztocze.
Jeżeli już przechodzić tę gehennę, szpitale, chemioterapię, operacje, to lepiej powracać do jakiegoś pięknego, spokojnego miejsca. Dla Kory to był raj. Kochała przyrodę. Wstała o 5, obserwowała wschody i zachody słońca
- wspomina Kamil Sipowicz.
Piosenkarka spędzała dnie na malowaniu figurek Matki Boskiej, kamieni i mebli. Pisała też pamiętnik.
Drzwi posiadłości do dziś były zamknięte dla obcych. Kamil Sipowicz zdecydował się jednak odsłonić jej wnętrza w programie "Halo tu Polsat". Okazało się, że to prawdziwy dom z duszą.
Energię miała mimo choroby. I była świetną dekoratorką wnętrz. Bardzo dbała o lustra, o szczegóły
- ujawnił mąż gwiazdy.
Kora zmarła w swoim domu. Jej mąż ujawnia ostatnie chwile gwiazdy
Kora kochała antyki - jedna z szaf w domu pochodzi z XVI w. Ściany ozdabiają obrazy i grafiki stworzone przez piosenkarkę. Sipowicz pokazał nawet sypialnię artystki.
Tutaj Kora leżała w swoim ostatnim okresie, zanim się przenieśliśmy do salonu
- wyjawił.
Co ciekawe, w tym samym pomieszczeniu, tuż obok łóżka, znajduje się stara, gliniana kuchnia.
Dziś mąż Kory mieszka w domu na wsi sam.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Sipowicz rozwiódł się z młodszą o 30 lat żoną. Zarzuca mu "ZDRADY dla zabijania nudy". Ostre słowa!
Zobaczcie w naszej galerii, jak wygląda w środku dom Kory na Roztoczu.