Pierwszy odcinek zgromadził zaledwie 1,12 mln widzów. Dla porównania nowość TVP „Kozacka miłość” w lutym osiągała wynik na poziomie 2,4 mln. Opinie widzów na temat nowego serialu TVN były podzielone, ale dominowały głównie negatywne. „Tego nudziarstwa nie idzie oglądać, a już zwłaszcza nudnego Pazury, który pcha się do wszystkiego, a jest beznadziejny w filmach i gniotach”, „Według mnie średnio. Jakoś nie przekonuje mnie dobór aktorów do ról” – czytamy komentarze zamieszczone na branżowej stronie Wirtualnemedia.pl.
Gwiazda "Rancza" w ogromnych problemach finansowych. Violetta Arlak miała nóż na gardle
A może to już „klątwa Pazury”? Aktor ostatnio zagrał w takich serialach, jak „Belle Epoque”, „Aż po sufit” czy „Przypadki Cezarego P.” – żaden z nich nie doczekał się kontynuacji, choć wcześniej zapowiadane były jako hity z możliwością kontynuowania ich przez kilka lat.
Warto też wspomnieć o kontrowersyjnej akcji promującej ostatni tytuł. Pazura w stroju kurczaka tańczył na cmentarzu! Wywołało to spore oburzenie, zwłaszcza że aktor podkreśla, jak istotną rolę w jego życiu odgrywa wiara. Nie lepiej ma się sprawa z filmami – „Sztos 2” czy „Futro z misia”, w których zagrał, dostały nominacje do Węży – nagród dla najgorszych filmów. Ten drugi został nawet wybrany na najgorszy film 2019 r.
– Obsada trafiła się nam wspaniała i myślę, że to też jest sukces tego serialu. Aktorzy są naprawdę świetni i grają po prostu bardzo dobrze – zaklina jedna z aktorek produkcji, Tamara Arciuch (46 l.). Czyżby to jednak wina klątwy?
Pazura ma inne zdanie na temat produkcji. – Sam jestem pod dużym wrażeniem tego serialu, bo ogląda się go płynnie. W ten serial się wchodzi, a to rzadko się zdarza, że serial od początku chwyta za serce – mówił odtwórca roli Andrzeja Żurawskiego.