Ewa Minge od lat jest podejrzewana o ingerowanie w swoją urodę, która jest dość charakterystyczna. Projektantka jednak tłumaczy, że jej wygląd to skutek ciężkiej choroby. Celebrytka ma za sobą walkę z przewlekłą białaczką limfatyczną. Bardzo źle zareagowała na leczenie onkologiczne i wtedy okazało się, że cierpi na niedorozwój wątroby. Te schorzenia sprawiły, że jej twarz co chwilę puchła jak balon. Do dzisiaj musi się często mierzyć z przykrymi komentarzami na swój temat.
Ewa Minge pokazała opuchniętą twarz
Projektantka musi walczyć ze skutkami choroby, która sieje spustoszenie w jej organizmie. Teraz jednak doszło dodatkowe schorzenie. Ewa poinformowała, że dopadła ją straszna alergia, która powoduje duże zmiany na jej twarzy. Szczególnie bolesne są te wokół oczu. Minge postanowiła pokazać, jak teraz wygląda.
"Nie samym pięknem człowiek żyje ...?♀️. Mieszanka alergii i konsekwencji jej leczenia...wątroba nie przerabia leków. I gdybym musiała wyjść na jakiś event ...nałożyć makijaż, zakamuflować i mamy monstrum gotowe. A przecież bywamy różni, różnie się czujemy, mamy lepsze i gorsze dni, a zobowiązania niestety nie wszystkie są możliwe do przełożenia. Po takim wstępnym stanie potężnego swędzenia, pieczenia, pęka mi skóra wokół oczu, schodzi płatami i nieziemsko boli ...Bywa pięknie i bywa potwornie, ale nie jest to powód ani do wstydu, ani do hejtu", napisała na Instagramie.
Rzeczywiście patrząc na zdjęcie Ewy, można jej jedynie współczuć, bo jej twarz nie wygląda dobrze. Natomiast fani są jej wdzięczni za to, że pokazuje prawdę i porusza ważne tematy, nie bojąc się oceny złośliwców.