Małgorzata Szumowska to kontrowersyjna reżyser. Zrobiła już m.in. film o księdzu geju ("W imię...), życiu pozagrobowym ("Body/Ciało"), prostytycji ("Sponsoring"), czy aborcji ("Ono"). Teraz w "Twarzy" chce pokazać, że Polacy nie tolarują inności. Dla jednym to celna krytyka polskiego społeczeństwa, a dla drugich naśmiewanie się z ludzi popierających tzw. dobrą zmianę. Jeszcze inni uważają, go za paszkwil szkalujący Polaków. "Twarz" już porównywana jest do "Idy" i "Pokłosia", czyli tzw. przez środowiska prawicowe filmów antypolskich. - Ludzie z zagranicy, dziennikarze mówili mi, że sportretowałam tę naszą Polskę z czułością – powiedziała Szumowska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W filmie jest odniesienie do bezrefleksyjnej polskiej religijności. Widzimy jak miejscowy ksiądz stawia wielką figurę Jezusa, co jest jednoznacznym nawiazaniem do Chrystusa ze Świebodzina. Dla dziennikarza "Guardiana" jest on symbolem polskiego nacjonalizmu. Bohaterowie filmu, pokazani są jako żartujący z innych nacji, a potem grzecznie chodzący do kościoła. Sam wątek przeszczepu twarzy też jest zaczerpnięty z rzeczywistości. Nawiązuje do wypadku Grzegorza Galasińskiego w zakładzie kamieniarskim w 2013 roku.
Jedna z początkowych scen filmu pokazuje także to, na co gotowi są ludzie by kupić telewizor w promocji. Muszą się... rozebrać. – Nie wyśmiewam, nie oceniam – pokazuję, jak jest. Bardzo liczę na to, że nasza rzeczywistość w końcu się zmieni. I że ten ryj nam - mówi dalej Małgorzata Szumowska.
W "Twarzy" oprócz Mateusza Kościukiewicza występują także Agnieszka Podsiadlik, Małgorzata Gorol, Anna Tomaszewska, Roman Gancarczyk, Iwona Bielska, Krzysztof Czeczot i Krzysztof Ibisz.