Drugi odcinek "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" przyniósł ogromne emocje. Michalina Sosna wcieliła się w Cleo i zaśpiewała jej przebój "Łowcy gwiazd". "Fantastycznie zrobiłaś i barwę głosu Cleo i manierę wypowiadania sylab. Cleo bardzo świadomie mam wrażenie w tej piosence wypowiada te sylaby, żeby one nie do końca brzmiały jak polski język" - podsumowała Kasia Skrzynecka.
Mateusz Ziółko zaśpiewał "Nie liczę godzin i lat" Andrzeja Rybińskiego. "Wszedł uśmiech i to był ten uśmiech, o który chodziło. Absolutnie miałeś prawdę w tym uśmiechu. Barwę masz troszeczkę ciemniejszą, ale udało ci się uchwycić wszystkie niuanse, te zaśpiewy na długich samogłoskach i też taką interpretację, która polega na daleko idącej powściągliwości. Gratuluję, bardzo piękny występ" - podsumowała ten występ Małgorzata Walewska.
Boogie zaśpiewał utwór "Chłop z Mazur" zespołu Boys. "Udała ci się rzecz bardzo trudna. Tam trzeba było złapać ducha - ducha tej zabawy, ducha tej muzyki i to się udało fantastycznie" - powiedział Kacper Kuszewski.
Rafał Szatan przeistoczył się w Tanitę Tikaram. Zaśpiewał hit „Twist In My Sobriety”. To nie jest wokalistka, która zaczarowuje swoją techniką, ona zaczarowuje głębią wewnętrznego przeżycia. I to jest u niej autentyczne (…). I u ciebie myśmy też wierzyli. To było bardzo trudne i to jest twój wielki sukces" – skomentował Kacper Kuszewski.
Marek Molak z kolei wcielił się w Phila Collinsa w "In The Air Tonight". "Jestem pod ogromnym wrażeniem tego występu, bo poziom koordynacji, poziom tego emocjonalnego przeżycia, które w tobie było tak mnie zaskoczyło" - ocenił występ Paweł Królikowski.
Katarzyna Maciąg zaśpiewała „Addio pomidory”, wcielając się w Wiesława Michnikowskiego. – Kasieńko oprócz zadań aktorskich, czyli mimiki bardzo charakterystycznej, tu się nie ma o co zaczepić wokalnie. Nie możesz tego kobiecego, nawet dziewczęcego głosu ukryć pod żadną chrypą, żadnym rockowym wydarciem z paszczy. Tu nie ma po prostu za co się schować. Dzisiaj na tyle, na ile kobieta mogłaby zrobić Wiesława Michnikowskiego, zrobiłaś go ślicznie – mówiła Kasia Skrzynecka.
Ada Kalska przeistoczyła się w Kim Wilde w piosence „You Came”. – Występ uważam za bardzo udany i bardzo pięknie zaśpiewałaś, co dla mnie się liczy - powiedziała Małgorzata Walewska.
Honorata Skarbek wcieliła się w Justina Biebera. "Widzę potem jak ktoś tak syntetyczny w pewnym sensie, potrafi w sposób rzeczywisty wejść na scenę, wlać tę swoją osobowość w tę foremkę Justina Biebera i nadać temu takiego naprawdę życia i ducha, że się na to patrzy i ja ci wierzę. Zastanawiam się tylko, czy odmawiasz ten różaniec, który masz na szyi, żeby ci się kariera utrzymała" - powiedział Paweł Królikowski.
Kto okazał się najlepszy? Jurorzy mieli trudny wybór. Ostatecznie zdecydowali, że w tym odcinku najlepiej wypadł Rafał Szatan. I to on został zwycięzcą odcinka!