TYLKO TANIEC, odcinek 7: Dramatyczne historie uczestników. Czy DRAMAT pomógł im ZYSKAĆ SYMPATIĘ widzów?

2012-04-21 10:39

W pierwszym odcinku Tylko taniec. Got to dance poznaliśmy lepiej uczestników. Nie zabrakło dramatycznych historii - prawie każdy uczestnik uciekał w taniec przed problemami, marzył o wygranej, by dalej realizować swoje marzenia. Czy dramatyczne historie pomogły im zyskać sympatię widzów?

W 7 odcinku Tylko taniec. Got to dance lepiej poznaliśmy uczestników. Wielu z nich (żeby nie napisać każdy) miał do opowiedzenia dramatyczną historię swojego życia.

Zacznijmy zatem od początku - pierwszym zespołem, który zobaczyliśmy na scenie była formacja Takt Chadek Chełm. Formacja taneczna ma ogromne problemy finansowe - jak się dowiedzieliśmy, jeśli nie wygrają mogą przestać istnieć. A trzeba dodać, że zespół taneczny ma na swoim koncie 12 tytułów Mistrza Polski.

Kolejną osobą, która zaprezentowała się na scenie, był Robert Krajewski - górnik. Dla niego taniec to pasja! Niestety wypadek, któremu uległ (skręcenie kolana) przekreśliło jego marzenia. Żeby wiązać koniec z koniec został górnikiem. Jego sytuacja jest nie do pozazdroszczenia - ma chorego na raka ojca, który także pracował w kopalni. Pracował, bo od wypadku, w wyniku którego złamał udo nie może.

Po nim poznaliśmy zespół Only Boys. Dla odmiany - brak dramatu! Jedynie zarzuty, że we współczesnych czasach mężczyzn wychowują kobiety, a oni stworzyli coś męskiego. I żadnych kobiet nie wpuszczają do swojej grupy...

Łukasz Matera i Marcin Skwarek zatańczyli taniec irlandzki. Jak się okazuje obaj są wzorem dla trudnej młodzieży. Starają się ich wychowywać, znaleźć im pasję. Po nich nadszedł czas na Rapsodię - dziewczyny zatańczyły kankana, a od jury otrzymały trzy czerwone gwiazdki. Dlaczego? Za mało energii przekazywały w swym tańcu. Tutaj poznajemy historię ich trenerki Beaty - osiadła na wsi, by uczyć młodzież tańca. I tak powstała Rapsodia.

Belong to Beat - grupa złożona z różnorodnych członków nie narzekała na nic. Po prostu - wyszli i zatańczyli. Był humor, była energia. Po nich poznaliśmy Dawida Ignaczaka. Chłopak jest samoukiem - wszystkich ruchów tanecznych nauczył się sam! Bardzo by chciał, żeby jego mama była z niego dumna. Mama, która choruje na raka.

Po Dawidzie zaprezentowała się grupa Duo Rock, czyli Ania i Jacek. Dowiedzieliśmy się, jak ciężko pracują na swój sukces. Mają treningi każdego dnia, a nawet dwa razy dziennie. Nie mogą bawić się ze znajomymi, muszą odpowiednio się odżywiać, prowadzić zdrowy tryb życia. Poświęcili wszystko tańcu!

Po nich czas na Monster Bots - grupa taneczna także nie narzeka na nic. Opowiadają o pasji, jaką jest taniec. Ich zdaniem stworzyli tanecznego robota napędzanego energią.

Kasia Błoch i Marek Zaborowski to ostatni uczestnicy programu. Niepełnosprawna tancerka urzekła jury swoją pasją i zamiłowaniem do tego co robi. Dla niej taniec to sens życia.

Czy dramatyczne historie pomogły uczestnikom zdobyć sympatię widzów? Oceńcie sami. Do finału przeszli: Takt Chadek Chełm i Dawid Ignaczak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki